Ile razy można słuchać takich samych debilnych pytań? Ile razy można uczyć ludzi kultury rozmawiania, której przejawem jest to, że najpierw przedstawiamy się sami zanim kogoś wypytamy o imię? Oto rozmowa w czasie której postanowiłem walnąć pięścią w stół.
Przy okazji - skróciłem autoreply do minimum, aby nawet matołki były w stanie je ogarnąć.
Oznaczenia: jego tekst / mój tekst
- Hej
- (Autoreply) Jestem gejem. Szukam normalnych ludzi. Do znajomości - ale nie do seksu. Do rozmowy - ale nie do pustego gadania. Jeśli chcesz mnie poznać - proszę odezwij się ponownie...
- Chce cię poznać.
- Hej
- hej
- Jak masz na imię?
- zawsze pytasz nieznajomych o imię, nie przedstawiwszy się wcześniej?
- Nie. Jestem Jakub. A Ty?
- Maciek
- Aha. A skąd jesteś?
- (Autoreply) Jestem gejem. Szukam normalnych ludzi. Do znajomości - ale nie do seksu. Do rozmowy - ale nie do pustego gadania. Jeśli chcesz mnie poznać - proszę odezwij się ponownie...
- Chce cię poznać.
- Hej
- hej
- Jak masz na imię?
- zawsze pytasz nieznajomych o imię, nie przedstawiwszy się wcześniej?
- Nie. Jestem Jakub. A Ty?
- Maciek
- Aha. A skąd jesteś?
Boże, jak ja nie znoszę potwierdzania słowem "aha".
- Wawa
- Aha
- Jaki masz rozmiar?
- czego? mózgu?
- Nie penisa
- Wawa
- Aha
- Jaki masz rozmiar?
- czego? mózgu?
- Nie penisa
Enough - miałem tego dość.
- idiota
- puknij się w głowę zanim zadasz tak debilne pytanie
- idiota
- puknij się w głowę zanim zadasz tak debilne pytanie
Poskutkowało o tyle, że rozmowa się zakończyła. Ale biorąc pod uwagę jej przebieg - raczej nie zostałbym niczym mile zaskoczony, gdyby rozmowa trwała dalej :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz