czwartek, 28 lipca 2011

Łyso mi, łyso im

Moje ulubione powiedzenie z filmu "Vidocq" było autorstwa tamtejszego inspektora policji. Brzmiało ono następująco: jeden człowiek zabity przez pioruna to wypadek, dwóch - to spisek.

I na tej samej zasadzie, skoro dwa punkty wyznaczają prostą, to dwa przypadki mogą wyznaczać pewną tendencję. Oczywiście nie muszą. Ale dwa przypadki, to już jakaś skala porównawcza. Dodam jeszcze, że to są dwa duże przypadki, a prócz nich dałoby się wymienić kilka mniejszych, potwierdzających regułę. Czyli w sumie mamy tych przypadków kilka.

Pytanie bowiem brzmi - czy mam uraz na punkcie osób łysych? Od razu zaznaczę, że słowo "uraz" nie znaczy bynajmniej czegoś związanego z moim życiem. Innymi słowy, nie znaczy to, że spotkało mnie coś ze strony osoby łysej i dlatego mam uraz. Uraz oznacza po prostu, że osoba łysa mnie wyłącza emocjonalnie, że czuję iż z taką osobą mi nie wyjdzie. Jej wygląd mi przeszkadza - i to chyba nie tylko wizualnie, ale jakoś także mentalnie, emocjonalnie.

Miałem dwa przypadki osób łysych, które poważnie brałem pod uwagę jako potencjalnego partnera. Byłem do nich nastawiony pozytywnie i chciałem z nimi się wiązać, ale jakoś coś mnie od nich odrzuciło. Z tym, że niekoniecznie "styl ich głowy" był tu czynnikiem istotnym. Raczej tylko kroplą, która przepełniała kielich. Liczyły się inne czynniki, nie związane z hairstyle.

Widziałem też trochę osób łysych na profilach czy w anonsach - i jakoś ich łysy wygląd mnie hamował. Może kojarzy mi się podświadomie z dresiarstwem, albo misiowatością? Tak czy inaczej - mało komu chyba łysy szafarz pasuje. Prędzej dostojnym mnichom :-) Ja wolałbym mieć chłopaka z włosami. Jest się wtedy do czego przytulić - jednak łysa głowa jest jakaś nienaturalna.

No to tym chłopakom było dosłownie łyso. Mnie też jest łyso, ale w przenośni. Nie wyszło, choć chciałem aby było inaczej. Ale co byłby wart ten świat, gdyby wszystko wychodziło? ;-)

1 komentarz:

  1. każdy ma inny gust :-) ale wiesz co? mnie też odrzuca i mam nadzieję, że nie będę łysy po 30 (mój tata był :-D).
    Pozdrawiam serdecznie, photosfort z fellow :-)

    OdpowiedzUsuń