W World of Warcraft lubię farmić - czyli zarabiać kasę. Czasem zarabiam jej tyle, że w realu mógłbym co miesiąc jeździć nowym mercedesem, gdyby ta kasa była rzeczywista ;-)
Latam często druidem (shapeshiftowanym w formie ptaka) po dwóch prowincjach - Uldum i Twilight Highlands - w poszukiwaniu ziół dla mojej produkcji alchemicznej. Bo alchemia jest mega dochodowa, jeśli się zbiera zioła samemu. Druid ma ten luksus, że nie musi wychodzić z formy latającej gdy zbiera zioła. Inni gracze muszą się dismountować, czyli zsiadać z latających wierzchowców, a potem się ponownie montować - czyli tracić półtorej sekundy na ponowny wzlot. Druid może więc zbierać szybciej i zdążyć przed konkurentami, więc oni mawiają z żalem że druid jest OP - over powered.
Czasem jednak druid tak krzywo podleci, że nie da się zebrać zioła i pojawia się komunikat "You are flying". Teoretycznie wystarczy się nieco inaczej ustawić, często obniżyć, aby zebrać zioło. W praktyce wolę wyjść z formy latającej i zebrać jako worgen, bo konkurent może spaść z nieba lada chwila i ukraść mi sprzed nosa. Nieładnie, ale w grze jak w życiu - ludzie nieraz nie mają zasad ;-)
Co to ma do gej-orientacji? W poznawaniu ludzi czasem też mam wrażenie, że życie mi daje komunikat "You are flying". Ale w sensie takim, że widać za bardzo bujam w obłokach i za wiele chcę od życia... Szukam uczucia, związku, wspólnego życia, oparcia, ciepła, bezpiecznego portu... A spotykam znów osobę, która chce - na przykład - tylko obciągnąć ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz