Dziś miałem rozmowę, która mnie szczerze rozbawiła. Dowiedziałem się bowiem jak zaskakująco łatwo jest zostać gejem.
Zagaduje mnie 39-latek. Pomijam fakt, że mała jest szansa, aby facet w tym wieku, z reguły dojrzale wyglądający, mnie emocjonalnie zakręcił - ale zawsze podejmuję rozmowę. Może się okazać dobrym przyjacielem lub netowym znajomym. A może nawet dobrym partnerem. Więc nie spisuję nikogo na straty, póki się o tym sam nie przekonam. No to rozmawiamy.
Gość nie miał jeszcze seksu z facetem i chce spróbować. Też się tak zdarza. zapewne jest bi, albo hetero, który zaczyna się w stronę bi oglądać. Normalnie powinienem uruchomić podprogram szkoleniowo-ostrzegawczy i uprzedzić faceta, że to może mu bardzo skomplikować dotychczasowe życie, a nawet je zniszczyć (szczególnie, gdy jest w małżeństwie).
Ja sam miałem taką sytuację. Ale spróbowałem dopiero wtedy, gdy w moim małżeństwie zabrakło miłości, ciepła, uczucia i oparcia. Nie próbowałem wcześniej i nie próbowałem dla samego próbowania, dla sportu, czy z głupiej ciekawości. No i ja jestem gejem - jak to teraz widzę wyraźnie - od zawsze. Po prostu nie miałem okazji wcześniej sprawdzić tej orientacji. Za mojej młodości nie było oczywiście internetu, portali, czatów, komórek. Istniał tylko real i mała szansa, że trafi się tam na kogoś, z kim uda się to sprawdzić. No i nie sprawdziłem, a więc szukałem tradycyjnie - tak, jak mi się wydawało, że powinienem.
Najzabawniejsze jest to, że jestem głęboko przekonany, że gdybym trafił na kobietę, z którą miałbym uczucia, ciepło, oparcie, wspólne pasje i namiętny heterycki seks - to nigdy by mi nie przyszło do głowy próbować z mężczyzną. I moja homo orientacja zostałaby na całe życie uśpiona. Wiele osób z którymi o tym rozmawiałem usiłowało mi wmawiać, że prędzej czy później ta orientacja by się ujawniła. Nie sądzę. Bo ujawnienie się orientacji nie jest czymś samym w sobie. Ona się ujawnia, gdy powstaje sytuacja, w której to się może stać. Jak roślina, która kiełkuje w wilgotnej ziemi, a nie w suchym piasku pustyni.
W moim przypadku ziarno homoseksualizmu wykiełkowało, gdy po prostu trafiło na podatny grunt. A jak było w przypadku tego 39-latka? Otóż on stał się gejem po ...obejrzeniu filmu. Nagle zapragnął zrobić to z facetem. I już jest gejem! Niczym transfromer. Ale tempo :-)
Jedni potrzebują lat i nieudanego związku hetero, aby zacząć się zastanawiać, poznawać ludzi, a wreszcie spróbować - a innym wystarczy jeden filmik porno. Fakt, że kiedy ja próbowałem z chłopakiem seksu, to w momencie gdy wziąłem jego penisa do ust, to błyskawicznie odnalazłem się w roli geja. Bez zahamowań namiętnie pieściłem się z jego penisem, ssałem go i bezwstydnie muskałem i łaskotałem wargami. Pierdoliłem się z tym chłopakiem bez zahamowań - bo mam w sobie tą orientację i zaskoczyła we mnie jak świetnie utrzymany silnik, dla którego wystarczyło przekręcić kluczyk w stacyjce. Ale mnie nie wystarczyłby film porno, aby stać się gejem.
Ludzie są różni. Poprzeczni i podłużni. Szczególnie zaś podłużni w bardzo podłużnej głupocie. Stać się gejem od jednego filmu. Ale kino!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz