Tytuł pochodzi od innej osoby, którą zaliczam do grona "wiecznych poszukiwaczy". Czyli osób, które ciągle szukają i nie mogą znaleźć, bo trafiam na nie już enty raz. Ciekawe, czy w czasie gdy ja poznawałem rożne osoby i z nimi się próbowałem ci poszukiwacze szukali, czy może też się z kimś sprawdzali? ;-)
Jedną z tych osób jest niepodrabialny misiek właśnie z Warszawy - ale nie jestem pewien czy ten, z którym teraz gadałem - a poznać go można bezbłędnie. Na moje standardowe pytanie co studiował odpowiada bowiem, że nic i że pracuje jako - tytułowy - brygadzista serwisu sprzątającego w jakimś markecie. Dumny brygadzista - nie jakiś tam konserwator powierzchni płaskich ;-)
Ale to była ciekawostka :-) Dziś chciałbym napisać o zjawisku, które się zdarza i jest trochę bulwersujące. O pewnym przejawie oszukaństwa na czacie.
Wracamy zatem do rozmowy z tym niedawnym misiem. Oczywiście on szuka związku, w ogóle cacy, prosi abym coś o sobie napisał. Ja uprzejmie mówię, że napisałem na swoim profilu aż 6 akapitów o sobie i podaję mu namiar. Nie ma Fellow - no problemo, daje link na Gayromeo, gdzie można wejść bez logowania. Nie udaje mu się. Bywa - sprawdzam, Gayromeo chodzi. Więc to on ma jakiś problem. Sugeruję więc, aby zrobił byle jaki profil na Fellow i wszedł na mój. No to robi ten profil i wchodzi. I zamyka potem okno rozmowy.
Stara żadna, bo misio nie dla mnie :-) Ale ciekawe czemu zamknął - może już kiedyś gadaliśmy i odpadł. W każdym razie patrzę kto mnie odwiedzał i widzę jego profil - wiek i miejsce się zgadza. Nawet misiowate zdjęcie jest. Ale... Profil ma już ponad 1200 odwiedzin i na pewno nie został założony przed chwilą. Po co więc kłamał że nie ma profilu? Co tym chciał zyskać? Nie wiem.
Sprawa mnie interesuje czysto teoretycznie. Czemu ludzie krętaczą, skoro to się prędzej czy później wyda? Jedni krętaczą z profilem na Fellow, inni z wiekiem, wykształceniem, statusem społecznym i Bóg wie czym jeszcze. Co chcą zyskać? Trochę czasu, zanim się to z hukiem wyda? Śmieszne i żenujące.
W sumie do tego posta i wielu innych można wskazać jeden wspólny mianownik. To jest inflacja człowieczeństwa na portalach czy czatach. Masa ludzi nijakich, nie pokazujących się - czyli będących nikim, zakłamanych, niezdecydowanych. Masa komunikacyjnego śmiecia, przejawiającego się na różne sposoby. Dlaczego ludzie dobrowolnie chcą być nikim? Po co mają ciśnienie na zakładanie profilu, który nic o nich nie mówi i jest tylko śmieciem?
Rozumiem jeszcze pięknisia, który liczy na seks propozycje ze względu na ładne zdjęcie dupy na profilu. Ma to swój sens. Nie musi o sobie pisać - dupa czy w ostateczności mordeczka starczą, aby dostawał upragnione propozycje :-) Ale profil bez opisu i bez zdjęcia? Po co tracić czas na taki bubel? Dziwne ;-)
Życie nie spoczywa na laurach i znów miałem darmowy fun bez biletu ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz