poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Jak tam? Co tam? Co słychać?

Nie używam Gadu-Gadu choć wiele gadam na Gadu-Gadu. Ale nie korzystam z programu Gadu-Gadu. Bo go nie ma na Macintoshu - i dobrze. Omijają mnie reklamy ;-) Korzystam z wtyczki GG do uniwersalnego macintoshowego komunikatora Adium. Jeden program, wiele protokołów.

Adium ma jedną dokuczliwą wadę. Nie można kasować kontaktu dodanego z GG. Z programu się da skasować, ale nie z serwera GG - i po kolejnym uruchomieniu "skasowany" kontakt wraca jak bumerang. Dlatego prawdziwe kasowanie mogę robić tylko na PC i w oryginalnym GG.

Z tego powodu trzymam wiele kontaktów zapisanych na karteczce, a w programie mam tylko kontakty do kilku sprawdzonych osób. I co jest najciekawsze? Z tymi sprawdzonymi rozmawiam czasem raz na miesiąc, albo na kwartał - ale nie wywalam ich z listy mimo tego. Z tymi na kartce rozmawiam często kilka razy dziennie, ale nie dodaję ich do programu.

Czemu? Bo większość "papierowych" rozmówców (czyli tych zapisanych na papierowej kartce) jedyne co potrafi, to zadawać zdawkowe pytania w rodzaju - jak tam? co tam? co słychać? To nie jest rozmowa. To jedynie sprawdzanie obecności, jak u zwierząt które wydają odgłosy poruszając się w stadzie.

Prawdziwa rozmowa dotyczy jakiegokolwiek, nawet najbardziej banalnego tematu. Takie niezmiennie jednostajne dopytywanie się jest nudne, męczące, marnujące czas. Wkurza mnie to do tego stopnia, że sporządziłem sobie komunikat, który wklejam każdemu rozmówcy, zdającego mi tak banalne pytania na przywitanie. Wygląda on tak:

Proszę Cię, jeśli chcesz ze mną rozmawiać, to napisz o czymś ciekawym. Nie zadawaj mi pytań w rodzaju "co tam?", "jak tam?", "jak leci?", "co słychać?" itp. Takie pytania nie wnoszą niczego do naszej znajomości i tylko marnują czas. Nie będę miał nic przeciw, jeśli pogadasz ze mną rzadziej, ale za to naprawdę ciekawie. Pozdrawiam serdecznie :-) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz