Witajcie w Boskiej Szkole Życia. Jestem jej uczniem. Albo studentem - whatever. W każdym razie pobieram nauki. Uczęszczam na lekcje. Albo raczej - to lekcje uczęszczają do mnie.
Przekonałem się o tym analizując poznawanie przeze mnie kolejnych chłopaków. Powtarza się ten sam schemat:
- poznaję kogoś lepszego od poprzednika,
- wiele się uczę dzięki tej znajomości - choć często jest to nauka gorzka i bolesna - ale skuteczna,
- z czasem zaczynam mieć wątpliwości czy poznałem jednak właściwą osobę, czy to jest to, czego szukam,
- wtedy bardzo szybko poznana osoba jest usuwana z mojego życia - często w spektakularny sposób, dosłownie z godziny na godzinę,
- dostaję potem znaki mówiące że powinienem szukać dalej,
- szukam - poznaję osoby, które są "przedskoczkami" jak ich nazywam - często mają pojedyncze cechy, których bardzo poszukuję u chłopaka - tak jakby byli znakami, że poznam osobę z tymi cechami,
- kontakty z tymi "przedskoczkami" w pewnym momencie najczęściej masowo się urywają kub wygasają, co wskazuje na zbliżające się poznanie Nowego Chłopaka,
- i wreszcie poznaję Nowego Chłopaka - lekcja zaczyna się od nowa.
A ja sobie tylko zadaję ciągle to samo pytanie - czy poznałem już ostatecznego chłopaka do związku, czy też będzie to tylko kolejna lekcja, która mnie nauczy wiele cennych rzeczy, ale na którą już zdaję się nie mieć sił :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz