piątek, 26 stycznia 2018

Przyspieszenie

Ostatnio wydarzenia związane z moim życiem, które wcześniej niemrawo toczyły się przez kilka miesięcy, uległy przyspieszeniu. W pierwszym rzędzie bardzo się przestraszyłem z tego powodu, że mogą przyciągnąć się o kilka miesięcy ze względu na pewne czynności związane z tymi planowanymi wydarzeniami - a to wszystko ugotowałoby mnie pod różnymi względami w mojej obecnej sytuacji. Na szczęście okazuje się, że tego opóźnienia nie będzie, ponieważ załatwianie tych czynności będzie szło zupełnie inną drogą, omijającą te pułapki, które jak się okazuje nie tylko dla mnie były nie do przyjęcia.

Jednak moja radość nie trwała zbyt długo bo okazało się, że pewne upatrzone przeze mnie już od kilku miesięcy rozwiązania i uważane za znakomite zostały niejako sprzątnięte mi sprzed nosa. A przynajmniej są na najlepszej drodze do tego, aby tak się stało. Dlatego wczorajszą noc spędziłem w całości przy komputerze, poszukując nowych rozwiązań i nowych opcji. Przy okazji zupełnie inaczej zacząłem podchodzić do pewnych swojej koncepcji z tym związanych, a to może skutkować bardzo znacznymi zmianami w moich planach, zmianami o zupełnie nieprzewidywalnym wcześniej charakterze.

I szczerze mówiąc, zaczynam coraz bardziej przychylać się właśnie do tych zmian, które dzięki zawirowaniom związanym z moimi sprawami będę się musiał dokonać. Może plany, które miałem wcześniej, nie były najlepsze dla mnie i dla mojego życia. Być może Ten na Górze postanowił wstrzymać na chwilę różne sprawy i odwrócić moją uwagę w stronę załatwienia wszystkich spraw w zupełnie innym stylu, który okazałby się dla mnie jednak znacznie bardziej korzystny. Mam nadzieję, że najbliższe dni lub tygodnie pokażą, że tego typu zmiany faktycznie okazałyby się o wiele lepsze niż te, które sobie tak starannie (ale być może nie do końca optymalnie) od wielu miesięcy zaplanowałem.

Czasem warto bowiem zatrzymać się na początku drogi niż żałować podjętej decyzji przez resztę życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz