wtorek, 5 grudnia 2017

Potęga Wielkiej Litery

Już dawno nie miałem okazji, aby przedstawiać na blogu jakiegoś ciekawego przebiegu rozmowy. Tym razem trafiła mi się taka rozmowa dosłownie w środku nocy, gdy nie mogłem spać, a zatem wstałem i zaraz siadłem do dalszej pracy, bo akurat w poniedziałek nie miałem zbyt wiele zrobionych tekstów. Trafił mi się jakiś rozmówca o nicku "Namiętny". A owa namiętna rozmowa z nim wyglądała na tym nocnym czacie następująco (on i ja).

- Hej
- cześć
- Możemy mieć stały układ Ale czy mógłbyś mnie sponsorować?
- nie szukam układów ale związku, a związku się nie kupuje
- Mi chodzi żebyś mi pomógł
- A w związku będziemy
- nie przewiduję komukolwiek pomagania kasą
- wybacz

- To znaczy, że Twoja Matka to zwykła dziwka jebana jest

Muszę powiedzieć, że jestem w pozytywnym szoku dlatego, że mój rozmówca wykazał się nie lada elegancją - zaczynając wszystkie swoje wypowiedzi dużą literą, a jeszcze do tego pisząc wielką literą o mojej matce. Szacunek za elegancję pisania. Jest on również z pewnością osobą o błyskotliwym myśleniu i posiadającą szeroki zasób słów, z których adekwatnie wybiera różnego rodzaju określenia, na przykład na podsumowanie czyjejś matki. Poza tym jest to człowiek o wielkim sercu dlatego, że łaskawie dopuszcza możliwość bycia w związku z kimś, kto go będzie sponsorował.

A tak na poważnie - okazuje się, że bardzo szybko z takich ludzi wychodzi ich prawdziwa natura. Jak to się mówi, maska szybko opada wtedy, gdy okazuje się, że kasy nie uda im się od kogoś uzyskać. Zawsze bawi mnie ta histeryczna i źle zamaskowana, a do tego najczęściej wybuchowa prezentacja ich rozczarowania. Choć muszę przyznać, że niektórzy rozmówcy są jeszcze bardziej kreatywni i pozwalają sobie na dodatkowe podsumowania po to, żeby sobie ulżyć. Ten być może wolał szybko zakończyć rozmowę ze mną przejść do łowienia kolejnego jelenia.

Będzie to zapewne równie oklepany, jak na obrazach, jeleń na sponsorowisku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz