sobota, 16 grudnia 2017

Czas to pieniądz

Uwielbiam oczekiwanie na rozwój wydarzeń. Ale bardziej wolałbym takie oczekiwanie mieć na oglądanym przez siebie filmie niż w moim własnym życiu. Ostatnio zaś znowu ma miejsce wielka kampania zbierania pieniędzy na kolejną wypłatę i zaczynam na własnej skórze czuć sens powiedzenia, że czas to pieniądz. Fakt, moja praca jest fajna, nikt mnie w niej nie ściga i sam decydują o tym, ile chcę pracować. Sam za wszystko odpowiadam i od mojej odpowiedzialności jedynie zależy to, jak będę pracował. Są w niej jednak pewne organizacyjne drobne wady. Specyfika mojej pracy jest taka, że w sumie są aż trzy elementy, które decydują o zebraniu pieniędzy lub też niepowodzeniu takiej operacji. I niestety dwa z tych elementów nie zależą ode mnie

Pierwszym podstawowym elementem, bez którego nie ma pracy, jest oczywiście dostępność zleceń. Jeszcze dwa dni temu było z tym krucho i pokazywało się powoli dno na liście zamówień do realizacji. Na szczęście przez ostatnie dwa dni dowalili ich tyle, że starczy być może już do świąt. Drugim elementem, który zależy już ode mnie jest to, czy pracę będę w stanie wykonać. Oczywiście to nie tylko kwestia mojego samozaparcia i energii, ale też wielu innych czynników nieraz trudnych do ustalenia i do odpowiedniego ustawienia w celu optymalizacji pracy. Tylko w tym zakresie mogę mieć do siebie pretensje o to, że nie byłem w stanie zrobić wystarczająco wiele zleceń.

Ale jeśli nawet są zlecenia jeśli nawet zrobię ich dość, to jeszcze pozostaje trzeci element znów będący poza moim zasięgiem. To formalne zaliczenie prac do wypłaty. Z reguły bez problemu są one zaliczane, może jedna na sto jest zwracana do drobnych poprawek. Chodzi jednak o to, że do tych zaliczeń także ktoś powinien usiąść i je wykonać, a ostatnio niestety z zaliczeniami moich prac się nie podpisywali. Na szczęście przez ostatnie dwa dni tu także nadrabiali zaległości. Martwię się  jednak tym, czy na początku przyszłego tygodnia zaliczą mi to, co napisze przez weekend i te kolejne dni - bo wtedy zadysponuję wypłatę i każdy pieniądz dodatkowo zaliczony będzie się liczył.

A zatem mój serial pod tytułem "W jak wypłata" trwać będzie dalej ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz