poniedziałek, 6 listopada 2017

Moje 500+

Wiadomo czym jest Program 500+. ale dzisiaj mam napisać o moim własnym 500+, a nie o programie rządowym. Dlatego wyjaśnię o co chodzi. Moja praca polega na pisaniu tekstów. A praca powinna polegać również na odbieraniu zapłaty za to. co się wypracowało. Zanim jednak ta zapłata będzie możliwa do zrealizowania, teksty są w tak zwanej kolejce lub też lodówce, czyli oczekują na zatwierdzenie do wypłaty. Teoretycznie zdarza się raz na jakieś sto przypadków lub rzadziej, że taki tekst jest zwracany do poprawki. Ale przeważnie jest zaliczany do wypłaty.

Problem polega na tym, że czasem te teksty w kolejce do zaliczenia do wypłaty się po prostu grupują. Ostatnio miałem szansę przekroczyć właśnie w kolejce niechlubną ilość 500 tekstów. W sumie, ponieważ w ciągu dnia trochę spałem i trochę byłem nie w formie, a poza tym trafił mi się za dnia masaż. zrobiłem tych tekstów tyle. że liczba w kolejce osiągnęła w niedzielę wieczorem 495. Nie jest to 500+, ale kto wie, niedługo zaczynam znowu pracę z rana i prawdopodobnie przekroczę liczbę 500, zanim ktokolwiek mi te teksty zacznie zatwierdzać do wypłaty. Rzekomo robią to klienci, tak powiedziano mi firmie dla której pracuję, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że ci klienci zawsze robią to w godzinach urzędowych i nigdy w innym czasie.

Gdyby to byli rzeczywiście klienci, a więc na przykład ludzie prowadzący biznes, to z pewnością bardzo wielu z nich zatwierdzałoby zlecenia dopiero wtedy, gdy mieliby wolne chwile - na przykład wieczorami lub nawet w weekendy i święta. Tymczasem nic takiego się nie dzieje. Faktycznie, czasem zlecenia są dodawane również po godzinach pracy, więc mogę uwierzyć w to, że dodawanie robią klienci. Jednak klienci zatwierdzający moje teksty do wypłaty raczej nie są prawdopodobni. W sumie wszystko jedno kto zatwierdza, ważne aby zatwierdził możliwie szybko i możliwie dużo z tych tekstów. Bo akurat pieniądze są mi potrzebne na różne rzeczy. A jeśli zatwierdzenie tekstów, podobnie jak kolejna praca w najbliższym tygodniu, byłyby szczególnie udane, to mam nawet szansę odłożyć pieniądze na telefon.

Zatem zabieram się do pracy, aby osiągnąć moje własne 500+.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz