niedziela, 11 czerwca 2017

Trump popiera ekologów?

Ideologia ekologiczna bardzo bliska jest lewactwu rządzącemu w Unii Europejskiej, a do niedawna także w Stanach Zjednoczonych. Walka z globalnym ociepleniem i tym podobnymi strasznymi ekologicznymi problemami jest na sztandarach wielu ugrupowań. A zaopatrywanie w ekologiczne produkty jest w biznesplanach wielu korporacji, które dobrze na ekologii i ekoszaleństwie zarabiają.  W sumie jednak do dzisiaj nie do końca jesteśmy pewni, czy globalne ocieplenie rzeczywiście następuje, też jest to naturalne wahanie klimatu. Z pewnością zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych do atmosfery wyjdzie jednak naszej planecie na dobre. Prezydent Trump wycofując się z Porozumienia Paryskiego naraził się ekologom. A tymczasem, być może świadomie, a być może nieświadomie, postanowił ich strollować.

Prezydent Trump strollował ekologów w wyjątkowo okrutny sposób - bardzo subtelny, a zarazem bolesny. Pamiętamy jego obietnicę o budowie muru oddzielającego USA od Meksyku. Mur ten miałby utrudnić nielegalne przekraczanie granicy, a więc przenikanie do USA różnego rodzaju imigrantów, których ekolodzy z reguły witają z otwartymi ramionami. Oczywiście mur ten był krytykowany nie tylko przez ekologów, ale także przez całe amerykańskie i europejskie lewactwo, które chętne jest do przyjmowania imigrantów (dla niepoznaki i politycznej poprawności nazywanych uchodźcami), choć jedynie chce ich przyjmować w cudzych (a nie własnych) domach. 

Tymczasem prezydent Trump wymyślili, że mur dzielący USA i jednocześnie ogromną elektrownią słoneczną, która w perspektywie przynosić będzie 400  milionów dolarów czystego zysku rocznie. To oczywiście sprawi, że koszty jej budowy po jakimś czasie się zwrócą i będzie ona generowała czysty dochód. To idealne rozwiązanie, na dłuższą metę nie obciążające skarbu państwa, a nawet zasilającego budżet USA niebanalną kwotą. Jednocześnie rozwiązanie w pełni ekologiczne, które pokazuje, że Ameryka sięga także bez wahania po czyste, ekologiczne źródła energii. Trudno jednocześnie wyobrazić sobie większy ambaras dla nastawionego ekologicznie i zarazem proimigrancko lewactwa - nie wiadomo, czy krytykować mur za ograniczanie swobody nielegalnej migracji, czy też chwalić go za wkład w walkę z globalnym ociepleniem. 
 
W każdym razie jedno jest pewne - prezydent Trump jest zdecydowanie politykiem, który zachował zdolność do trzeźwego biznesowego myślenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz