środa, 26 kwietnia 2017

Nożyce w akcji

Wczoraj pisałem o nożycach Golicyna jako o przykładzie działania rosyjskiej machiny dezinformacyjnej (a wcześniej radzieckiej). Przypomnę, że ich mechanizm jest taki, że pierwsze ostrze to jest właściwie kłamstwo, które podawane jest jak najszybciej, a drugim ostrzem są różne nieprawdopodobne kłamstwa, które mają poprzez kontrast uwiarygodnić te pierwsze. Mam takie wrażenie że nożyce Golicyna w jakiś sposób wykorzystywane są przeciwko obecnemu rządowi i nie jest to kwestia jakiejś wyssanej z palca teorii spiskowej. Wiadomo, że obecny rząd narusza interesy bardzo wielu elit III Rzeczypospolitej, które tracą wpływy i pieniądze. Działania rządu, walka z przestępstwami gospodarczymi, z aferami i z układami na pewno nie podoba się tym, którzy z nich czerpią profity. Dlatego chcą oni bardzo zniszczyć ten rząd, a najlepiej całą partie Jarosława Kaczyńskiego.

Próbowali to zrobić na różne sposoby. Najpierw na cudownej zasadzie Deus Ex Machina stworzyli Komitet Obrony Demokracji, pozornie oddolną obywatelską inicjatywę, ukonstytuowaną natychmiast w profesjonalny sposób po wyborach. To typowy produkt politycznego marketingu, podobnie jak partia Nowoczesna. Nie udało się im, bo i jedna, i druga z tych formacji skompromitowały się. Próbowali pod koniec roku wywołać przesilenie, gdy okupowali Sejm, a zupełnie przypadkowo (to pierwszy taki przypadek w dziejach świata) sygnał nadawczy Telewizji Polskiej zanikł w wielu województwach. Nie udało się ponownie. Teraz próbuje się to zrobić w inny sposób. Mam wrażenie że mamy do czynienia z kampanią dezinformacji, która ma przygotować jakieś kolejne działania. Nie mam pojęcia, jakie to będą działania, ale na pewno jednym z nich ma być obniżenie zaufania do rządu, do którego osiągnięcia środkiem jest właśnie ta wprowadzana kampania dezinformacyjna.

Jej elementami wydają się być publikowane od jakiegoś czasu sondaże. Zauważcie, że w niektórych  sondażach PO prawie dogania PiS. Ale nie we wszystkich, inne pokazują dotychczasowy rozkład preferencji. Ostatnio publikowano też sondaż pokazujący, że Donald Tusk wygrałby w wyborach prezydenckich z Andrzejem Dudą. Jeśli sondażownie pokazują wyniki partii politycznych różniące się nawet o 10%, a margines błędy statystycznego wynosi 2-3%, to nasuwa się pytanie kto i dlaczego fałszuje wyniki badań. A zafałszować można je bardzo łatwo - wystarczy wybrać odpowiednią bardziej przyjazną danej partii grupę respondentów i odpowiednio skonstruować sondażowe pytania. Wtedy badanie jest zrobione pozornie zgodnie z zasadami sztuki, ale wynik jest na już na polityczne zamówienie. Ostatnio pojawiły się też liczne plotki o różnych rysach na rządzie. Prezydent kłóci się z Macierewiczem, ten ostatni lub Waszczykowski mają być zdymisjonowani. Jeśli okaże się, że te rzekomo planowane dymisje są to jednak tylko plotki wyssane z palca, to obecne pisanie i mówienie o nich będzie typowym przykład radzieckiej dezinformacji, wykonywanej w celu osłabienia rządu, w który się chce uderzyć. Zapamiętajmy wtedy tych, którzy te plotki tak ochoczo powtarzali. 

To właśnie oni próbują nas strzyc nożycami Golicyna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz