niedziela, 2 października 2016

Cywilizacja

Mówią, że cywilizacja jest głównie w miastach. A ja obserwuję paradoksalnie cywilizację wyższego lotu na wsi, gdzie teraz mieszkam. Wieś to co prawda umowna, taka suburbia raczej, ale zawsze to nie ona robi łunę na niebie, tylko łunę wdać na południu, gdzie jest Warszawa. Gdy mieszkałem w poprzednim lokum w Warszawie, w wielkim blokowisku na kilka tysięcy osób, to miałem przez ściany aż ośmiu sąsiadów. I sąsiedzi od lewej strony (oznaczając z pozycji, w której siedziałem przy biurku) co jakiś czas kłócili się i rzucali kurwami, a nawet tłukli jakieś przedmioty lub walili coś na podłogę. 

Teraz mieszkam w małym domku à la dacza letniskowa (tyle, że nie tak ładnym i nie z widokiem na piękne okoliczności przyrody) i mam tylko jednych sąsiadów, w doklejonym do mojego drugim domku. Też po lewej (jak widzę siedząc przy biurku). I też się kłócą. A to już wyższa kultura cywilizacyjna, bo kłócą się po angielsku. Jest tam bowiem Polka i jej partner, jakiś cudzoziemiec z kręgu Indii, Arabii czy tym podobnego. I nic nie kurwują, nie tłuką, co najwyżej kuksną w ścianę i mnie obudzą (gdy sam prawie już nie śpię). Ostatnio mnie tak obudzili o 4 w nocy. Ale to nie problem - spałem za dnia i wieczorem (od 16 do 20), byłem więc na tyle wyspany, że mogłem w ogóle wstać do życia. 

A planowałem właśnie tego dnia bardzo wczesne zakupy w sklepie. Tak około 7, po budziku. Wszystkiemu winny kątnik domowy. Taki wielki pająk, o rozpiętości nóg kilka centymetrów - u mnie wyszedł sukinsyn spod szafki na szybki spacerek. Bezczelnie na moich oczach. Jak uciekł pod nią i próbowałem go kijem od szczotki wyciągać, to pobiegł pod łóżko. Próbowałem go tam zatłuc, ale wskoczył wyżej, gdzieś do środka kanapy. Ktoś teraz powie, że to już nie cywilizacja - ale wieś. Poczekaj, poczekaj z taką opinią. Trzeba będzie przecież zastosować nazistowskie metody - a to też inna cywilizacja - i wytruć go. Dlatego idę kupić nie tylko chleba naszego powszedniego, ale także coś złowrogiego na pająki. Bo tak się składa, że małe pająki mi nie przeszkadzają, ale wielkie nadają się tylko do eksterminacji.

A eksterminacja to przecież także cywilizacyjne pojęcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz