piątek, 8 lipca 2016

Podwójny szczyt

W Warszawie zaczyna się szczyt NATO, który nasza "wspaniała" opozycja usiłowała na siłę przenosić do krajów bałtyckich. Okazuje się też (według niej), że prezydent Obama tak naprawdę spotka się z prezydentem Dudą jedynie po to, aby biadolić nad losem sędziego Rzeplińskiego i jego Trybunału Konstytucyjnego. Myślenie opozycji w kategorii zaklinania rzeczywistości jest już tak duże, ze o ile niektórzy sędziego Rzeplińskiego tytułują Ajatollahem wymiaru sprawiedliwości, to przewodniczącego Schetynę można by określić pierwszym szamanem Rzeczypospolitej.

Zabawne i smutne, że bezpieczeństwo także naszego kraju, które zapewnia nam NATO jest widocznie nie na rękę opozycji tylko dlatego, że zabiega o nie pisowski rząd i że tracą na tym być może niemieckie i rosyjskie struktury oligarchiczne, z którymi polska opozycja jest chyba wysoce zaprzyjaźniona. Ale to taka polska specjalność, że obecna opozycja nie myśli o interesie kraju i narodu, tylko własnym. Dlatego też postawiła operetkowy wniosek o odwołania ministra obrony na kilka dni przed szczytem. Podobnie zresztą myślą także europejskie elity przyspawane do władzy, których dobrego mniemania o sobie nie zaburzył nawet Brexit.

Ja zaś nie byłem przyspawany i pojechałem około północy na Mokotów robić nocny masaż. I w czasie masażu słyszałem dalekie wycie syren policyjnych, gdy kolumna z prezydentem Obamą jechała z lotniska Okęcie do hotelu Marriott. To było takie nauszne przekonanie się o tym, że szczyt NATO się zaczyna. Mój prywatny szczyt (zakupowy) zaczął się kilka godzin wcześniej, gdy odebrałem nową, szczytową pod względem bajeru (jak na moje skromne warunki finansowe) zewnętrzną klawiaturę na miejsce starej, zalanej wodą. Będę zatem pisał na podświetlanych na niebiesko klawiszach. Niebieskich jak kolory Unii lub NATO?

A może niebieskich jak moje własne praGEJenie miłości i bezpieczeństwa? ;-)

1 komentarz:

  1. Mógłbyś jeszcze przy okazji zmienić to pstrokate tło tekstu na jakieś jednolite (np. szare w odcieniu właśnie niebieskiego), bo obecne strasznie męczy oczy i zniechęca do czytania (może też dlatego m.in. masz mało czytelników, sądząc po braku komentarzy), bo tekst gdzieś ginie w tych kolorowych kamykach :/ Przez chwilę nie załadowało mi tego kolorowego tła i tekst był na szarym tle, więc ułożyło to moim oczom, aż od razu dużo przyjemniej było czytać. Myślałem wtedy, że to Ty wpadłeś wreszcie na to, by zmienić tło na korzystniejsze i już miałem Ci pogratulować, gdy jednak strona zaskoczyła i do końca znowu załadowała te pstrokate kamyki :-(

    OdpowiedzUsuń