poniedziałek, 16 maja 2016

Kobieta Roku

Spotkałem się w internecie z opinią, że Mateusz Kijowski, lider Komitetu Obrony Demokracji, powinien być okrzyknięty przez odpowiednie postępowe media Kobietą Roku. W istocie, z wielu powodów pasuje on jak ulał do tej charakterystyki. A co do rzekomo najpoważniejszej różnicy, czyli faktu, że pan Kijowski jest mężczyzną, to czy ideologia gender nie zakłada pewnego abstrahowania od płci? Zresztą - bierzmy przykład z polityków. W końcu Maggaret Thatcher została uznana za prawdziwego mężczyznę wśród polityków europejskich. Czemu nie zrobić czegoś analogicznego w odwrotną stronę?

Pan Mateusz idealnie nadaje się na Kobietę Roku. Zaszczyca kongres kobiet i jest tam bożyszczem. Ponadto jest jawnym przykładem na sukces kobiecości jako czynnika cywilizacyjnego i sprawczego, bo to kobieta (jego obecna żona) go utrzymuje. Pokazuje on zarazem, że nie wiążą go zgniłe więzy społeczne, bo potrafił odejść od byłej żony i dziecka. Nie poddał się też burżuazyjno-kapitalistycznej presji alimentów. Ale to nie wszystkie cechy, które przesądzają o kobiecości pana Mateusza.

Jest on także ewidentnie kobiecej urody. Długie włosy upięte w diabelski kok - a nie mdłe kobiece anielskie włoski. Wyrazisty nos, idealny dla twarzy feministycznej aktywistki. Plaska pierś - doskonała dla Kobiety Walczącej. To prawdziwa kobieta czynu - mistrzyni motorów. Zamiast makijażu - pomalowane biało czerwono rękawiczki. Praktyczna ozdoba nie zmuszająca kobiety do malowania ciała. Kobiece kolorowe obrania. Zdecydowane wojowniczo-kobiece kolczyki. I jeszcze jedna cecha, która wyróżniać powinna Kobietę Roku - zamiast głupiego papierowego worka na głowę zakłada piękny kobiecy kask motocyklowy.

Kobieta Roku - a może nawet Kobieta Trzeciej Rzeczypospolitej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz