piątek, 25 marca 2016

PiS-owskie jaja: Komisja Wenecka

Kolejny dowód na boską opiekę nad PiS-em to sprawa działań Komisji Weneckiej. Po pierwsze, co już jest klęską Platformy, nie wydała ona werdyktu jednoznacznie tylko przeciwko działaniom PiS. Działania Platformy podjęte wcześniej, które stały się początkiem konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego, też zostały przez Komisję Wenecką skrytykowane. Ale najgorszą wpadką opozycji było opublikowanie draftu werdyktu Komisji przez najmniej życzliwą PiS-owi Gazetę Wyborczą. 

Tuba propagandowa opozycji dociera do werdyktu Komisji Weneckiej zanim otrzymuje go polska premier. Czyż to nie jest skandaliczne? Czyż to nie daje zwolennikom PiS argumentu o stronniczości Komisji Weneckiej i jej zaangażowaniu po jednej stronie barykady? A niedawno okazało się dodatkowo, że w Komisji Weneckiej tylko Węgier był przeciw jej opinii i że praktyka w Komisji Weneckiej jest dość autorytarna i niechlujna (choćby dlatego, że jest za mało czasu na niektóre dyskusje i działania). 

W efekcie to, na co liczyła totalna opozycja nie nastąpiło. Komisja Wenecka nie wdeptała PiS w ziemię. Ponadto sama stała się przedmiotem skandalu z wyciekiem opinii i wydrukowaniem jej przez najbardziej nieżyczliwą władzy gazetę. Teraz PiS-owski rząd może, owszem, odsyłać orzeczenie Komisji do Sejmu (a czas sobie leci i do końca kadencji Rzeplińskiego coraz mniej dni). Ale rząd może też w razie czego zarzucać Komisji Weneckiej stronniczość lub brak rozeznania w polskich realiach (na co też ma prawnicze argumenty).

Krótko mówiąc - Komisja Wenecja okazała się papierowym tygrysem.

1 komentarz:

  1. Sam naród wdepcze PiS w ziemię, tak jak zrobił to ostatnio. O ile jeszcze ktoś inteligentny do tego czasu zostanie w kraju pod ich reżimem... Bo po zaledwie roku już staliśmy się znowu najbardziej zacofanym państwem w Europie! PS. Różnica między PO a PiS jest taka, że ci pierwsi robili przekręty w białych rękawiczkach i dlatego jako jedyna formacja w historii demokracji rządziła dwie kadencje, a ci drudzy robią to brudnymi łapami z obornikiem za pazurami, nie licząc się z niczym i nikim (z Europą, USA, Papieżem, a nawet z własnym narodem), dlatego już prowadzą siebie (a zwłaszcza nas, szarych obywateli bez ich stanowisk i pensji) do katastrofy! Nie mówiąc już o zwykłym wstydzie i wytykaniu nas palcami przez cywilizowany świat. I w ten sposób mentalnie dołączamy do Unii... z Rosją!

    OdpowiedzUsuń