poniedziałek, 15 lutego 2016

Onanizowanie w piekle

Rozmowy toczone na GG są czasem nawet bardziej idiotyczne niż na gej czatach. Niedawno taką rozmowę miałem. Zaczęła się ona od debilnej propozycji ze strony mojego rozmówcy. Mechanizm jest zawsze ten sam. Rozmówca gej uważa, że ja (też gej) jestem taki sam jak on. A więc skoro on szuka cyber seksu - to ja też. Skoro on szuka cyber seksu po to, aby zwalić konia - to ja też. A tu się okazuje, że jednak nieprawda. No ja nie chcę. I nagle jest problem.

Konsternacja po stronie rozmówcy. Wyjaśniłem więc, żeby nie mierzył innych swoją debilną miarą. I co na to mój rozmówca? Pyta (dosłownie) czy się rucham. Bo mój gejowski nick zobowiązuje. Do ruchania i szukania szybkiego seksu? Wkurzyło mnie to, więc mu wygarnąłem co myślę o takim rozumowaniu. A na to mój rozmówca strzelił z niebiańskiej artylerii. Okazuje się, że Bóg mnie osądzi na sądzie ostatecznym, a poza tym zgniję w piekle waląc konia z diabłem. 

Zadziwiające, prawda? Nagle taka troska o zbawienie mojej duszy. A wcześniej była rozmowa zainicjowana z kretyńskich pobudek - cyber seks w celu zwalenia konia, ze mną, a nie z diabłem. To oczywiście śmieszny przykład, ale chyba podwójnie śmieszny - bo kretyństwo przemieniło się w udawaną religijność. Trudno bowiem oczekiwać, że ktoś o tak robaczywych myślach jest religijny w uczciwy sposób.

Debilizm zawsze będzie debilizmem - amen :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz