piątek, 9 stycznia 2015

Pożegnanie z dwoma kółkami

I przyszło się pożegnać z dwoma kółkami. To było w zeszłym roku. Ale wtedy pisałem bloga, a raczej blog pisał się sam, publikując z tego co było w zapasie. A wypadałoby napisać choćby kilka zdań o moich rowerach. Miałem dwa. I najpierw sprzedałem ten starszy, ale potem nie było wyjścia, musiałem sprzedać ten nowszy. 

Gdybym zaczął wcześniej pracować... Gdybym zaczął wcześniej wcześniej pracować. Albo jeszcze wcześniej pracować. Można tak gdybać, ale trzeba było sprzedać. I zostałem z własnymi nogami jedynie. A najbardziej bolesne było to, że moją nawigacją pieszą zapamiętałem ostatnią drogę roweru - tego nowszego, przewożonego autobusem na Dworzec centralny gdzie czekał nabywca spoza Warszawy. 

Szkoda roweru i szkoda życia bez niego :-(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz