środa, 22 kwietnia 2015

Książę ciemności

Mój książę okazał się najpierw księciem ciemności - ma bowiem, jak mówi, osobowość borderline. A to oznacza że potrafi wpaść w szał, pobić, rzucać przedmiotami. Miałem już takiego chłopaka, który wpadł raz w szał i pobił, gryzł, rzucał przedmiotami. Wolałbym tego nie przerabiać znowu. A szczególnie, gdyby mi rozwalił na przykład komputer, moje jedyne źródło utrzymania. Albo telefon. Tamten chłopak rozwalił wtedy 3 telefony.

Na szczęście książę oczywiście walczy z tą ciemną stroną. Wie, że to jest jego przypadłość. Chodzi na psychoterapię. Ale zawsze jest stres, że atak się pojawi. Pal diabli że mnie dotknie.Gorzej jeśli mój komputer. A już tragicznie gdyby - nie daj Boże - miał dotknąć mojego synka. No bo gdyby (hipotetycznie zakładając) był jednak moim partnerem, to bałbym się, że to może zrobić. Ale to nie koniec spraw związanych z księciem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz