czwartek, 23 kwietnia 2015

Książę z apteki

Mój książę ma, jak się okazuję, pokaźną aptekę w domu. Bierze różne leki, z czego, jak zrozumiałem, część jako suplementy diety czy leki uspokajające. Rozumiem, że to też w związku z jego przeżyciami, traumami, odrzucaniem go przez innych, tą osobowością borderline i tak dalej. Bierze też jakieś środki na redukcję włosów i tym podobne.

Mój książę strzelał mi nazwami leków, wklejał nawet ich opisy. Oczywiście nie będę tu tego powtarzał, bo to nie recepta. Po prostu to kolejny element "ubogacający kulturowo" księcia. Ciekawe czy na tym się zakończy, czy okaże się coś jeszcze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz