poniedziałek, 2 marca 2015

Bez pijawek

Nie szukam sponsoringu. Nie ma on sensu, gdy szuka się związku, Miłości się nie kupuje za pieniądze. Można ją kupić za uczucie, ciepło, zaangażowanie, oparcie i tym podobne waluty serca - ale nie za kasę. Dlatego rozmowa z amatorem sponsoringu jest z góry skazana na fakap. Może być jednak odrobinę śmieszna, jak na poniższym przykładzie (on i ja):

- zapłacisz ja 20 lat zadbany
- nie szukam zabaw ale związku
- ok a masz mieszkanie?
- mieszkam ze współlokatorami
- dla obniżki kosztów
- w biedzie żyjesz?
- nie szukam układów sponsorskich w żadnym rodzaju
- owszem nie przelewa mi się
- pijawek nie potrzebuję :-)

 Biedy Krzysiek (bo taki miał nick) - koniecznie musi znaleźć kogoś, kto mu sfinansuje życie. Jest w tym szaleństwie metoda, ale na dość krótki czas. Póki, jak sam napisał, jest zadbany. A w domyśle młody i piękny. Potem zazwyczaj się uroda sypie, a tym szybciej, im bardziej się ją "zadbywa". Zbieraj Krzysiu kasę póki możesz. Bóg zapłać ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz