Niekiedy podejście rozmówców jest rozbrajające. Ale taktuję to jako miły folklor czata, dzięki któremu jakoś da się na nim wytrzymać. Oto przykład takiej rozmowy, nadmienię tylko, że na czacie napisałem, że szukam chłopaka, stąd taka konwersacja (on i ja):
- hej
- cześć
- chłopaka w sensie?
- na raz czy jak?
- nie
- do związku
- cześć
- chłopaka w sensie?
- na raz czy jak?
- nie
- do związku
To już było za trudne do przemyślenia. Po kilku minutach zastanawia się rozmówca zamknął okno rozmowy. Zapewne przywykł do rozmowy na raz ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz