czwartek, 4 grudnia 2014

Ja, robot

I tu jest największa zmiana w porównaniu do poprzedniej pracy. Tam miałem mimo wszystko duży luz w życiu. Poza pracą miałem czas na granie w World of Warcraft, na spacery. A teraz zostały mi tylko spacery. Nie mam siły na granie w Wowa. Kładę się spać około północy, wstaję o 8. Staram się pracować, ale nie zawsze daje radę. To ciężka praca, pisanie tekstów, może mało ambitnych, ale poprawnych i wymagających wplatania słów kluczowych, co niekiedy wymaga sporej ekwilibrystyki. Ta praca nie ryje beretu, ale męczy mózg. Choć to raczej zdrowe zmęczenie

Czego więc mi brakuje? Tego, czego nie znalazłem w czasie poprzedniej pracy i jeszcze wcześniej. Po prostu brakuje u mnie miłości. Bliskości ukochanej osoby, energii którą ona daje. Motywacji do działania która się pojawia pod wpływem szczęścia z kimś kochanym. Brakuje mi spania z chłopakiem, spokojnego snu w przytuleniu się z nim. I wstania rano z energią do działania. A jak dotąd, wszystko co robię, robię z rozumu, z obowiązku, z powinności - ale jak robot

Ja, robot?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz