piątek, 28 listopada 2014

Realna pomoc

Skuteczna pomoc w nauce pracy to nie zasługa choćby nie wiem jak starannych recenzji Brunhildy i Hermenegildy. To zasługa kolegi z pracy. To on mi więcej powiedział uwag praktycznych niż te obie panie. I dzięki niemu zaczynam się jakoś łapać w tej robocie. Ale pytanie na jak długo. Bo w pracy jest duża rotacja i nie wiem na ile się uda mi tam zatrzymać.

W sumie to śmieszne, że najwięcej wynoszę z nieformalnych rozmów z kolegą, a nie z "profesjonalnego" szkolenia. Ale i tak pomoc może mi wiele nie pomóc. Bowiem sam szef firmy, Alfons, miał do mnie jakieś uwagi i groził zwolnieniem. Pewnie więc mimo najstaranniejszych prób nie zatrzymam się tu na długo. Ale po części czuję jakbym znajdywał nowe buty w pracy. 

Tylko jak daleko w nich zajdę :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz