wtorek, 16 września 2014

Powtorka z anatomii BP

BP mają przynajmniej benzynę na swoich stacjach. Leją nie wodę ale paliwo. A w znaczeniu czatów gejowskich BP to skrót od słowa "bajkopisarze". Ci nie mają żadnego paliwa, potrafią lać tylko wodę. I od czasu do czasu trafiam na takich. I poznaję do znudzenia anatomię kontaktów z nimi. 

I zawsze się zastanawiam czy rozpoznałem takiego bajkopisarza wystarczająco wcześnie, aby nie tracić czasu a  zbędę z nim pisanie. Bo pisanie z bajkopisarzem nie jest nigdy sensowne - nie doprowadzi bowiem do niczego. Bajkopisarz nie spotka się nigdy ze swoim rozmówcą. A ponieważ jakże często bajkopisarz udaje że szuka związku i życia razem - jest potencjalnym dawcą pustej nadziei.

Miałem niedawno taką rozmowę na czacie z chłopakiem z Białegostoku. Pierwsza potencjalna wskazówka bycia bajkopisarzem - nie ma GG ani Skype, nie ma profilu w necie. To po co szukać do życia razem skoro nie można się skontaktować? Druga wskazówka - trochę za bardzo się rozpisuje o swoich pragnieniach. No to go pogasiłem. Nie teoretyzuj kolego, skup się na poznaniu kogoś a potem z nim buduj. A nie gadaj na próżno. Ale to nie jest opcja dla piszącego bajeczki. I gdy był wóz albo przewóz - konieczność kontaktu ze mną poza czatem - mój rozmówca wylogował się.

Potraktowałem to jako ciekawy temat na bloga. Again - bo bajkopisarze byli, są i zawsze będą ;-)

1 komentarz:

  1. Wprawdzie to było już szmat czasu (niemal 10 lat temu, znim wyszedłem za mojego obecnego męża), gdy sam bywałem na czatach w poszukiwaniu kogoś na stałe, ale szybko zorientowałem się, że to nie miejsce, by znaleźć kogoś na stałe. Ale już wtedy miałem prostą zasadę: jeśli ktoś na początku rozmowy deklarował, że niby też szukał do związku, to od razu prosiłem go o wymianę swoimi kontaktami (np. gg lub mail), żeby się lepiej poznać. Jeśli odmawiał, to od razu kończyłem rozmowę, bo szkoda było mi tracić czas na jałowe rozmowy i kolejne rozczarowania. Prosta i skuteczna metoda, by omijać bajkopisarzy. Ale Ty tak naprawdę ich lubisz, skoro tyle czasu im poświęcasz, zamiast np. poświęcić ten czas na szukanie pracy. Czas szybko mija, jesteś coraz starszy, więc Twoje szanse maleją na rynku pracy, a Ty jednak wolisz marnować go na bajkopisarzy, na których tak niby narzekasz...

    OdpowiedzUsuń