czwartek, 11 września 2014

Fiut determinuje związek

Na 11 września trafił mi się do opisania przypadek, który może zwalić z nóg podobnie jak tragedia przed laty gdy zaatakowano budynki World Trade Center. Traf chciał, że ten anons był bezpośrednio przy opisywanym wczoraj mistrzu zwięzłości. Tym bardziej nabiera dodatkowego smaczku gdy przeczytamy jego zawartość - w normalnych warunkach przeczytalibyśmy bowiem najpierw anons opisywany wczoraj. Oto ten anons w pisowni oryginalnej.

Chciałbyś się przekonać, co potrafi? Ja też. Nigdy nie odkryłem jego możliwości, bo zawsze stawiałem na miłość. Ale może to był błąd? Może trzeba choć raz w życiu wykorzystać atut między nogami? Tak czy inaczej, nie chciałbym, by fiut determinował nasz związek. W gruncie rzeczy pozostaję beznadziejnym przypadkiem nieuleczalnego idealisty. Jestem otwarty na różne propozycję, ale nie trawię ćwierćinteligentów, za których myślą schematy. 

Cóż za ciekawe wyznania kogoś, kto przejechał się na stawianiu na miłość - a tymczasem odkrył, że to fiut powinien determinować związek. Przypomina się określenie Karola Marksa, że byt określa świadomość. Tym bardziej zabawne jest następnie określenie się jako "nieuleczalnego idealisty". ja bym raczej do idealisty zaliczył kogoś kto stawia na miłość właśnie - towar tak deficytowy w obecnym świecie.

No i do tego nie trawi ćwierćinteligentów - zatem jest idealistą do kwadratu. Bo jeśli ktoś podziela jego pogląd o tym, że to fiut powinien determinować związek, to często wcale nie będzie żadnym "inteligentem" - a raczej przeciwnie. Inteligent szukający fiuta determinującego związek to prawie jak ksiądz ateista. 

Tak przynajmniej mi się wydaje, ale może czasy się zmieniły ;-)

1 komentarz:

  1. Sam przeczytaj jeszcze raz ten anons, który przytoczyłeś, ale tym razem przeczytaj go ze zrozumieniem, bo całkiem go nie zrozumiałeś, a do tego poprzekrecales słowa autora! Zauważyłem, że często wyśmiewasz coś czego zupełnie nie potrafisz zrozumieć! Poza tym ostatnio robisz coraz więcej błędów w swoich wpisach i przez co stają się niechlujne, a u innych to krytykujesz!

    OdpowiedzUsuń