październik 2013
Paweł martwi się, bo nie ma kontaktu ze swoim, chyba już byłym, facetem. A chciałby z nim wszystko wyjaśnić i ewentualnie zakończyć. I na złość nie może. Nie ma kontaktu, co w przypadku tego jego faceta jest jednak nieco dziwne. A mnie martwi najbardziej to, że Paweł się tym zamartwia i traci energię na rozważania na temat tej dziury w komunikacji.
Mi łatwo jest mu doradzać z boku aby nie przejmował się tym - w sensie braku analizowania za wszelką cenę. Opierając się bowiem na drobnych ułamkach śladów może dojść do zupełnie niewłaściwych wniosków. Łatwo mi tak doradzać, ale z drugiej strony doskonale go rozumie, bo sam postępuję w identyczny sposób.
Analizowanie za wszelką cenę jest bardzo niebezpieczne. Łatwo się bowiem wykoleić z myśleniem, i zupełnie bezwiednie opacznie interpretować wydarzenia. Ale z drugiej strony serce i uczcie pcha do tego aby za wszelką cenę dojść do prawy, która jest zbyt ukryta za okruchami zdarzeń. To prawdziwa próba umysłu - ale także próba serca, które pcha umysł do znajdywania rozwiązań za wszelką cenę.
Oby serce nie zepchnęło umysłu z torów ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz