piątek, 3 maja 2013

Nowy początek

16 stycznia 2013
Paweł poszedł załatwiać sprawę ewentualnej pracy a ja zostałem w domu sam, z kawą i różnymi sprawami do zrobienia. A także z moimi przemyśleniami po tym wszystkim, co się wydarzyło. Tak naprawdę największym moim wrogiem jest teraz moja własna podejrzliwość. A ona została zrodzona po negatywnych doświadczeniach z innymi osobami. To będzie najtrudniejsza walka, jaką będę musiał toczyć.

Jeśli nie jest nam sądzone być razem, a Paweł jest osobą o nieszczerych zamiarach - to ten fakt kiedyś po prostu wyjdzie na jaw. Ale jeśli naprawdę potrzebuje miłości i bycia razem - tak jak ja - to nasza miłość będzie się coraz bardziej umacniała. Kiedy Paweł wychodził i przytulałem go, powiedział mi, że ciągle mamy pod górkę z naszym związkiem. Począwszy od tych wszystkich problemów ze spotkaniem się i zmieszaniem razem.

Odpowiedziałem mu, że lepiej czasem wejść szybko po stromych schodach niż bez końca wlec się po długiej i powolnej rampie dla wózków inwalidzkich. Ważne, że mówimy o naszych obawach i problemach - bo przy okazji tej rozmowy także sobie powiedzieliśmy co leży nam na sercu we wzajemnych relacjach i dostałem w tm zakresie "pracę domową" do odrobienia.

Pierwszym krokiem do skutecznego budowania związku jest bowiem umiejętność rozmawiania o problemach i przez to ich rozwiązywania :-)

2 komentarze:

  1. Zamiast zamęczać swoja psychikę lepiej to sprawdzić od razu, być z kimś bo się kogoś kocha czy nie chcę być się samemu. Nie wiem skąd w Tb tyle spokoju, gdy sprawa jest dosyć poważna. Ludzie popełniają błędy, to prawda, gorzej jest kiedy robią to notorycznie bez żadnej poprawy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedź jest prosta: na blogu z oczywistych względów nie piszę wszystkiego, więc są tu nieuchronne świadome uproszczenia. Według nich może się coś wydawać jednoznaczne, ale wierz mi, że w realnym świecie i we wszystkich uwarunkowaniach jakie mam, tak już nie jest. Tam gdzie się waham, to mam powody aby się wahać, a tam gdzie mogę ocenić jednoznacznie - oceniam tak bez wahania ;-)

    OdpowiedzUsuń