środa, 24 kwietnia 2013

Niewidzialni masują

styczeń 2013
Kolejna odsłona absurdalnego czata o masowaniu. Tym razem mamy invisible men. Ktoś nas nie widzi, jesteśmy niewidzialni. Ale tak naprawdę niewidzialny jest chyba jego mózg - tak mu też napisałem. W sumie niby zabawne, ale świadczy o pokładach kretyństwa na czacie. Ale opowiedzmy to po kolei...

Nasz masaż polega między innymi na tym, że jego funkcja relaksacyjna działa najlepiej gdy klient zamyka oczy. Skoro zamyka oczy (szczególnie gdy leży twarzą do dołu) - to naturalne że nie widzi osób masujących. Więc osoby masujące nie są niewidzialne, ale dla klienta ich widok nie ma znaczenia. Jednak nie widzieć kogoś dobrowolnie, a twierdzić, że ta osoba jest niewidzialna - to dramatyczna różnica.

Prawda była - jak sądzę - banalna. Pan oczekiwał masażu a la pornol. Czyli umięśniony przystojny atleta masujący go na stole, ale tak naprawdę tylko czekający na moment, gdy mu possa penisa lub sobie da possać. Tak to pokazują pornole. I potem ludzie tego oczekują. Nawet podświadomie. A kiedy się okazuje, że nasz masaż zupełnie nie pasuje do ich wyobrażeń - to nagle znajdują pretensje z księżyca. Jak małe dziecko.

Porównanie do małego dziecka jest bardzo na miejscu, bo ten rozmówca faktycznie zaczął wierzgać jak małe dziecko. Czepiał się wszystkiego, czego tylko mógł. Na sile chciał udowodnić, że nie jesteśmy nic warci - i szukał dziury w całym. Prosta reakcja na bolesny zawód w porno-marzeniach jakie miał i jakie mu nieświadomie podeptaliśmy.

Skoro więc drogi krytyku musisz mieć koniecznie otwarte czy - obejrzyj sobie jakiś masażyk w filmie porno ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz