poniedziałek, 31 grudnia 2012

Przesunięte w fazie

Ten dzień będzie wyjątkowy, bo na blogu znajdą się tego dnia aż trzy notki. Ale to zasługa queer.pl, który dziś wystartował i który w zakresie moich pierwszych wrażeń opisałem. A teraz postaram się krótko podsumować mijający 2012 rok. Przy okazji pisania o queer.pl nadmieniłem coś o mojej estetyce. Oczywiście nikt nie zauważy symbolicznego elementu w tym poście. Tak, godzina jego publikacji nieprzypadkowo nawiązuje do mijającego roku :-)

A rok 2012 był dla mnie - żeby go podsumować w jednym słowie - pechowy. Można powiedzieć, że pechowy prawie pod każdym względem. A przecież - teoretycznie bardziej do pechowości nadaje się 2013 ;-) Dlatego mam nadzieję, że nastąpiło przesunięcie w fazie i z pechem zetknąłem się rok wcześniej.

Z drugiej strony, wiele doniosłych i znaczących (a czasem zmieniających moje życie) wydarzeń miało miejsce w trzynaste dni miesiąca. Stąd dzień trzynasty nie kojarzy mi się z pechem, ale z potencjalnie epokowym wydarzeniem. Może więc rok 2013 będzie na tej samej zasadzie przełomowy? Byłoby miło, bo pecha już wystarczająco - moim zdaniem - zakosztowałem w życiu ;-)

Zatem czekam na szczęśliwą trzynastkę ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz