piątek, 7 września 2012

Podejrzane SMS-y

3 kwietnia 2012
Tak się złożyło, że odnowiłem kontakt z kolegą, który używa numeru w Plusie. I zamontowałem nieużywaną poprzednio kartę Plusa do telefonu, który używał Adi. A przy okazji zerknąłem mimowolnie na kilka SMS jakie tam były - i zdumiałem się...

Adi pisał SMS-y do jakiegoś Tomka lat 53 (jak wynikało z nazwy użytkownika zachowanej w SMS-ach wysłanych, bo jego kontakt skasował z komórki) i umawiał się z nim w czwartek, czyli w dniu wyjazdy do Krakowa, na spotkanie.  I nie było to umawianie się na niewinną kawę, ale na seks za kasę. Negocjował z nim zapłatę (tamten napisał, że ma tylko 40 - w domyśle złotych). A ewidentnym dowodem był SMS od tamtego o następującej treści: "[adres jego mieszkania] ale dajesz dupki do bzyknięcia". Bzyknięcia za 40 złotych.

Czyli przyjąłem pod dach osobę kompletnie niewiarygodną i zapewne oszusta w sprawie studiów. Dobrze, że pozbyłem się go szybko. I należy następnym razem pytać studenta o pokazanie legitymacji studenckiej, aby można było ufać, że faktycznie studiuje. A ze swoimi przyjaciółmi niech się spotyka na bzykanie na własny rachunek. Mój dom to nie pasieka aby się bzykać :-)

Sprawa jednoznacznie zamknięta - i oby już więcej takich spraw nie było :-)

1 komentarz:

  1. Pod notką zawsze uśmiech ;) umiesz znaleźć pozytywy wszędzie, zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń