sobota, 11 sierpnia 2012

Bez happy endu

7 marca 2012
Kuba zabrał się do pisania CV aby szukać nowej pracy. A ja wszedłem także sobie na Gejowo aby dla rozrywki poczytać anonse szukających partnera. I nagle trafiłem na anons Kuby w dziale Szukam partnera! Napisał w nim:

Zamieścił też swoje zdjęcie. Zaś anons nadał w dniu pakowania, ale na kilka godzin przed wybuchem całej afery. A więc wcześniej myślał o szukaniu kogoś. I to szerokim

"Partner" Kuby przesłał mi SMS z ostrzeżeniem abym nie dał się Kubie omotać. A tu mam doskonały pretekst aby go wywalić. Poczekałem tylko na pretekst aby ujawnić ten anons. I szybko się zdarzył - zaczęliśmy gadać o jego ogłoszeniach o pracę jakie także na Gejowie zamieścił i ja niby zacząłem na Gejowie szukać jego anonsu. I "przypadkiem" trafiłem na te ogłoszenie.

Kuba udawał, że to nie on zamieścił. Ale na Gejowie trzeba podać maila, a on podał swój mail, i to wprost - więc musiał ktoś znający hasło do jego maila te ogłoszenie aktywować. I mieć zdjęcie Kuby. A przede wszystkim musiał wiedzieć, że w rozmowie z Kubą mówiłem mu, że ma doświadczeń niczym trzydziestolatek - bo użył mojego określenia. A więc Kuba znów kręci.

I znów się pakuje, a raczej bierze spakowane rzeczy. Tym razem zostawia psa, bo nie wpuszczą go z nim do autobusu. I dzwoni do kolegi, aby mu pożyczył 30 złotych na bilet.

Tym razem to już raczej ostateczne rozstanie - jak na teraz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz