piątek, 8 czerwca 2012

False tone

Otwieram profil i wypatruję czy może ktoś ciekawy mnie odwiedził abo zostawił jakaś równie ciekawą wiadomość. I jest - jakiś mail :-) Może to od kogoś z kim sądzone jest mi stworzyć coś miłego i wartościowego? Może to jest moja nowa przyszłość? Otwieram stronę z korespondencją, patrzę - i emocje opadają. To tylko false tone...

Nazywam tak wiadomości od osób, które już znam. Zatem nie jest to ktoś nowy, z kim można coś ciekawego wiązać - bo z osobami które już znam wiem co mogę, lub nie mogę wiązać ;-) Ale co grosza, z reguły jest to nie tylko informacja od osoby już znanej - lecz przeważnie także mało wartościowa. Jakieś nieciekawe, nudne wypytywanki - jak minął dzień? Co słychać?

A jak miał minąć? Kiepsko. Bez poznania kogoś wartościowego. A jak minął weekend - jeszcze gorzej, zmarnowany na czatach bez poznania nikogo ciekawego. Ale po poznaniu pięciu ciekawych osób, z których się żadna nie odezwała. Tak mija czas jeśli się szuka kogoś do związku - a wiadomo że nie jest łatwo. I te "głupkowate" pytania od "starych znajomych" tylko nudzą lub wkurzają - zależnie od nastroju.

Dlatego nazywam je false tone - fałszywym dzwonkiem. Niby dzwoni, ale nie w tym telefonie co trzeba. Albo nie w tym kościele ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz