piątek, 2 grudnia 2011

Ciuszki też?

Uległe osoby wydają się ciekawsze - bo w ich uległości widzę jakąś głębię odczuwania, chęć bycia blisko z kimś, nasycania się jego ciepłem czy miłością. Dlatego mam do tych osób stosunek o niebo bardziej przychylny, niż do wszelkich "dominujących", którzy mi się nieuchronnie tłumaczą z zakompleksionymi "maczo". Czasem na czacie zagaduje mnie jakiś uległy chłopak i od razu robi się milej. Rozmawiamy sobie a ja wyobrażam sobie kogoś, kto potrzebuje dużo ciepła i uczucia.

I nagle pada pytanie, które mnie rozbraja - a czy mogą być też damskie ciuszki? Kurwa jego mać, kolejny przebieraniec od rajstopek i szpilek się znalazł ;-) To taka ironia od samego Boga - wie, że mam już uraz do kobiet, i podsuwa mi osoby mające kobiece ambicje :-) Lubię chłopaków kobiecych, ale z charakteru, głębi wrażliwości i tym podobnych cech. Ale nie bardzo mnie podnieca facet w rajstopkach. Szczególnie, że większości facetów rajstopki po prostu nie pasują. A ci faceci nie traktują szafarzu kobiecego jak drag queen - czyli jako strój do pracy artystycznej - lecz zupełnie poważnie jako drugą skórę w życiu intymnym...

Nie raz się zdarza, że wydaje się, iż rozmawiam z kimś wartościowym, z potencjalnym wybrankiem. I na ogól coś w końcu nie pasuje. Albo wydaje się, że pasuje, ale kontakt się urywa. Taka jest już właściwość komunikacji internetowej w tym środowisku. Nic w tym dziwnego. Mało kto szuka na poważnie i równie poważnie podchodzi do podtrzymania z drugą osobą kontaktu. Niech i tak będzie - przynajmniej niewłaściwe osoby są odsiewane. 

Właściwych jest niewielu, ale przecież wystarczy znaleźć tylko jednego ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz