środa, 28 września 2011

Sztuka zniechęcania

Jak można zniechęcić kogoś do dalszego kontaktu, nie robiąc tego jednak wprost? Bo wprost byłoby niegrzecznie i może dla niego boleśnie. Pytanie tylko, czy nie wprost nie będzie także bolesne, z innych powodów. Bo może da mu nadzieję, której zniechęcenie wprost by nie zdążyło dać.

Dostałem mail na profilu na Fellow, od gościa mającego 45 lat, a więc wiadomo, że będącego poza moim zasięgiem poszukiwań, który jest i tak przeciągnięty do wieku 40. Cóż, po prostu tak mam, że dojrzali faceci mnie nie podniecają.

Autor maila pisze wprost, że mu się podobam i pyta (choć bez znaku zapytania) czy się może poznamy. Co mu odpisać? I wpadłem na pomysł jak się z tego wywinąć. Dwoma krokami, które dla inteligentnej osoby powinny dać  do myślenia. A czy trafię na kogoś myślącego - czas pokaże :-)

Krok pierwszy - odpowiedź na maila. Odpowiedziałem pytaniem - czy ma na myśli zaprzyjaźnienie się? Jeśli tak, to czemu nie - ale zaznaczyłem, że musielibyśmy mieć tematy do rozmów, a ja mam hermetyczne pasje i zainteresowania. Czyli z góry skierowałem zaznajomienie się na tory nie-seksualne i nie-uczuciowe.

Krok drugi - zobaczyłem w zajawce profilu, że nie ma zdjęcia, więc nie odwiedziłem go. W wynikach wyszukiwania podejrzałem treść profilu - zaiste obszerną, bo cały opis składa się z jednego słowa: "fajny". Nie odwiedzam profilu dając do zrozumienia, że ta osoba mnie nie ciekawi.

Ciekawe czy ten facet pojmie aluzję? Okazało się, że pojął. Nie odpisał już mi na maila, po przeczytaniu mojego. Przynajmniej wykazał się inteligencją, czego nie zawsze można się dopatrzyć w zachowaniach ludzi na czatach czy profilach :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz