Dostałem aż 3 maile na ten sam adres zawierające zaproszenie do wypełnienia testu zawodowego. No to z ciekawości wypełniłem test, akceptując najpierw regulamin. A żeby mieć wynik trzeba było wysłać SMS za 1 złoty plus VAT. Więc sprawdziłem stan konta na telefonie imprezowym, którego na co dzień nie używam, i wysłałem ten SMS. I co się okazało? Zjadło mi z konta około 30 złotych! To trochę więcej niż złotówka ;-)
Jak to możliwe? Zapoznałem się z regulaminem - nawiasem mówiąc, sprytnie tak umieszczonym, aby łatwo go nie było znaleźć - i okazuje się, że 1 złoty z VAT płaci się faktycznie, ale tylko w godzinach od północy do 6 rano. W pozostałym czasie jest około 30 złotych. Jest napisane uczciwie? Jest. Ale oczywiście w teście jest tylko informacja o złotówce i nie ma tzw. gwiazdki, przypisu z informacją że to dotyczy godzin 0-6.
Zapewne nie jest to zgodne z przepisami unijnymi, ale twórcy strony liczą na to, że nikt się nie pofatyguje ze skargą za stratę 30 złotych. W moim przypadku się przeliczyli - napisałem mail do rzecznika konsumentów w tej sprawie. Zaznaczyłem, że nic nie zamierzam dochodzić (formalnie sam sobie jestem winien, bo nie przeczytałem regulaminu) - ale wyraziłem podejrzenie, że takie praktyki świadomego wprowadzania w błąd są prawnie niedozwolone. Niech oni to sprawdzą.
Jaki to ma związek z poznawaniem gejów? Tylko taki, że poznając wiele osób też "nie czytamy regulaminów" ;-) A potem skutki są opłakane ;-)
BTW test mi pokazał że powinienem być maklerem :-) Dobrze, że nie kosmonautą ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz