wtorek, 7 czerwca 2011

Ciotowski call back

Cioteczka kojarzy mi się nie tylko z umalowaną i hałaśliwie ubraną "panienką", nie tylko ze zwichniętym nadgarstkiem czy torebką. Kojarzy mi się także z masą przyjaciół i przyjaciółek-inaczej na Facebooku czy w telefonie. Cioteczka nawija przez telefon, plotkuje, obgaduje, dzieli się plotkami - słowem rozsiewa Dobrą Nowinę naokoło. Coś podobnie mniej więcej, jak się nawozi pole.

Kiedy mam do czynienia z gejem będącym cioteczką, to bardzo chętnie korzystam z opcji odbierania połączeń w telefonie. Jeśli wiem, że on będzie chciał pogadać i - próbował - plotkować, to chętnie odbieram od niego telefon. Nie dlatego, że lubię plotki, albo gadanie o niczym - a przeważnie to jest klasyczne gadanie o niczym - lecz dlatego, że rozmowa jest na jego koszt. A skoro on płaci, to niech nawija :-)

Cioteczki jednak wycwaniają się i dzwonią szybko się rozłączając. To jest taka słodka, pedalska zachęta do call back. Niczym powiedzenie - kochanie, proszę oddzwoń do mnie. Oddzwonić można. Ale po co? Po to aby marnować pieniądze na gadanie o niczym? Na miałkie rozmowy w rodzaju: Co u ciebie słychać? A dobrze. To dobrze. Przecież taka rozmowa nic nie wnosi. Jeśli ktoś chce pokazać, że żyje, to wystarczy jeśli puści sygnał na komórkę. Ja mogę puścić sygnał w drugą stronę i już jesteśmy in touch. A po co dorabiać do tego sztuczną filozofię niby rozmowy? Skoro gadamy o niczym...

To co mnie denerwuje na GG, to samo mnie wkurza w przypadku komórek. Puste gadanie o niczym. Tylko, że w przypadku komórki na ogół to jest gadanie puste ale płatne. A nawet jeśli nie jest płatne, to bardziej absorbuje niż GG - ja mogę gadać na GG i robić coś innego równolegle na kompie, ale nie jestem w stanie mieć podzielnej uwagi przy rozmowie telefonicznej. Jeśli więc rozmowa jest pusta, to mam poczucie, że tracę czas. Bo gdy jest pusta pisanina na GG, to przynajmniej wiem, że równolegle robię coś pożytecznego :-)

Zatem cioteczki - don't try me to call back. Telefon służy do rozmawiania, a nie do zabijania (nudy)...

3 komentarze:

  1. Tak mnie ciekawi, czemu anubius? jakieś korelacje z anubisem? dziesiąta woda po kisielu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubie nazwy egipskie. Lubie nazwy eleganckie. Wymyśliłem nazwę egipskopodobną i elegancką zarazem. Żadna woda po kisielu - po prostu starannie opracowana koncepcja ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, pamięta jaka była kiedyś na to moda 2005 :) ja tam czekam na diablo III :)

    OdpowiedzUsuń