sobota, 28 maja 2011

Szybki koniec Kubusia Puchatka ;-)

Kubuś Puchatek to przesympatyczny miś o bardzo małym rozumku, ulubiony bohater dzieciństwa niejednego z nas. Ma też wiele wspólnego z gejami - bowiem spora część gejów też posiada bardzo małe rozumki, ale dla równowagi jest to bardzo często kompensowane przez bardzo duże kutasy ;-)

No a część gejów jest tzw. misiami. I o ich portalu będzie dziś mowa.

Założyłem niedawno profil na Stronie Puchatej. Nie pierwszy to mój profil na tej stronie, chyba trzeci. Strona jako taka jest dość czerstwa w obsłudze. Proste przykłady - nie pamięta loginu i hasła (mimo zaznaczenia stosownej opcji), ale najbardziej wkurza to, że gdy ktoś pisze do mnie maila, to nie można łatwo wejść na jego profil, aby go podejrzeć (tak jak to się robi na Fellow czy Innastrona). Trzeba zapuścić opcję "Społeczność" (gdzie jest wyszukiwarka, ale mało kto z początkujących wie o tym) i ręcznie wyszukać dany profil. Strona z internetowego neolitu. I ma tylko nieco ponad dwa tysiące zarejestrowanych użytkowników.

Stworzyłem tam profil, będący okrojoną wersją mojego profilu na innych portalach. Za to wyposażony w adnotację dotyczącą mojego wyglądu (jak na standardy tej strony nie jestem grubaskiem, a i do misia mi wiele brakuje). Jest tam także informacja o tym, że nie szukam misiów - chyba, że wyjątkowo.

Poprzednio, gdy miałem tam profil, denerwowały mnie zaślinione komenty od panów z wagą 120-150 kilogramów. Obrzydlistwo. Na takiej stronie jestem tylko dla chaserków, czyli osób lubiących misie. I oczywiście lubię chudych chaserków. Zresztą stosowne opcje zaznaczyłem - nie lubię misiów/grubasków i lubię szczupłych. Zawsze mógłbym jednak poznać misia, jeśli jest sympatyczny.

Napisałem do jednego 19-letniego chłopaka, mającego nieco większą wagę od mojej (ale też 10 cm wyższego). To jedyny sympatyczny z twarzy miś na tym całym portalu - oczywiście spośród osób, które umieściły zdjęcia. Napisałem też do dwóch chaserków, chętnie bym napisał do kilku innych - ale nie ma to sensu, skoro logowali się ostatnio dwa lata temu. To samo miałem na Sympatii.

Następnego dnia dostałem mail od jakiegoś 30-letniego misia. Waży mniej więcej tyle co ja, około 20 cm wyższy. W sumie ma proporcje takie, że bardziej jest dobrze zbudowanym facetem niż misiem. Więc nie ma problemu, abym z nim miło korespondował, a może znalazł w nim kogoś więcej. Odpisałem mu - ale już się nie odezwał w ciągu tego dnia. I w dniu następnym.

Ten 19-latek odpisał mi dzień później, ale (jak to odebrałem) dość złośliwie zacytował zdanie z mojego własnego opisu. Napisałem tam, że mam brzuszek i dużą klatkę piersiową, ale normalną resztę ciała. I on napisał, że ma tak samo. Chyba ze mnie zadrwił. I tak odpadł jedyny sympatyczny miś z tej strony...

Dostałem też koment od szczupłego chaserka z Krakowa z życzeniami abym kogoś znalazł. Jedyny miły kontakt :-) Odpisałem mu komentem :-)

Poza tym już zgrzytałem zębami na myśl o zalotach jakiegoś starszego ode mnie i nalanego jak beka faceta. W dodatku nie sprawdzającego tego, czy mam zaznaczoną opcję lubienia misiów. I nie czytającego tego, co napisałem w swoim opisie... Jak to mówią - głupich się nie sieje, sami się rodzą. Dotyczy to także misiów :-) W sumie nie nastawiam się na nic konkretnego w związku z tym profilem. To bardzo niszowa strona i w dodatku chyba mało reprezentatywna. Ale warto spróbować każdej opcji.

Profil na Stronie Puchatej był docelowo przeznaczony do skasowania. Nie tak, jak w przypadku innych portali. Zresztą, trudno komfortowo korzystać z tak neolitycznego portalu. Nawet Sympatia jest lepsza, choć i ona nie pamięta mojego logowania. Ale na Sympatii mam tylko profil kierujący pośrednio na moje blogi. I nie wchodzę na ten profil - bo nie ma potrzeby. Mam ustawione powiadamianie jedynie w przypadku zadania mi "niedyskretnego pytania", na które mogę odpowiedzieć na profilu (jak dotąd, mimo zachęty, nikt mi takiego nie zadał). O mailach nie jestem powiadamiany, bo i tak nie mogę na nie odpisać ;-)

Jak widać, oprócz Polski A i Polski B mamy też Portale A i Portale B. Portale A są sensowne, wygodne, darmowe w rozsądnym pakiecie usług standardowych. Portale B są przekomercjalizowane (jak Sympatia) albo czerstwe w obsłudze (jak Strona Puchata). Nikt nie mówi, że szukanie partnera będzie zdaniem łatwym. Lub przyjemnym, jeśli korzysta się z tak prymitywnych narzędzi ;-)

A podsumowanie? Misiów grubych jest bez liku - na portalu z neolitu ;-)

Przypis - los zadrwił z tego całego pomysłu, bo po 3 (słownie: trzech) dniach skasowałem profil na Puchatej. Po prostu przestała mi być potrzebna, zaś odzew był minimalny (w sumie: 1 koment, 1 mail i 1 odpowiedź na mój mail). Ale co można wymagać od małego niszowego portaliku, czerstwego i nie bardzo chyba wychodzącego naprzeciw potrzebom społeczności misiów czy misiolubów? ;-)

A podsumowanie przypisu? Profil na Stronie Puchatej skasowałem na dwa dni przed opublikowaniem tego posta na blogu. Zatem profil umarł, zanim zdążył się na blogu narodzić :-) I tak wygląda "szybki koniec Kubusia Puchatka" ;-)

4 komentarze:

  1. widać że bardzo lubisz słowo czerstwy
    widac ze nikt nie zauważył Twego super profilu i to Ciebie złości wydaje mi sie że cos nie tak z Twoja atrakcyjnością bo kozystasz z tak niszowych i czerstwych portali czyżby nie doceniono Ciebie na tych "lepszych" radzę więcej tolerancji dla grubszych i mniej złośliwosci a moze wtedy się uda pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Strona jest czerstwa w obsłudze - jeśli Tobie się podoba, to Twoja sprawa ;-)

    Dziękuję za miłą dawkę ironii, tym ciekawszą, że nie znasz całego tła sprawy ;-) Ja znam i mam ubaw, z twojego komentu :-)

    Miłego weekendu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiemy już, że uważasz się za kogoś lepszego, a tak naprawdę jesteś tak samo denny i żałosny jak osoby które tu tak kolorowo opisujesz na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może jestem denny i żałosny, ale nurtuje mnie pytanie czemu w takim razie czytasz mój równie denny i żałosny blog? ;)

    OdpowiedzUsuń