środa, 9 marca 2011

Nie oglądaj się za siebie...

Dziś środa - cotygodniowe maintenance serwera w mojej ulubionej grze, World of Warcraft. Ale nie to jest wydarzeniem dnia.

Dziś był u mnie mój Ukochany Chłopak. Wpadł - dosłownie wpadł jak wiatr - po rzeczy które zostały jeszcze u mnie. Oddał mi klucze, zabrał gitarę i to co zostało. Przytuliliśmy się. A potem poszliśmy razem. W "ostatnią drogę". Odprowadziłem go do krańca osiedla, a potem stałem i patrzyłem jak idzie przez główną ulicę do stojącego na parkingu samochodu brata.

Kiedy się żegnaliśmy prosił mnie abym się nie oglądał za siebie. Po prostu nie oglądał. Nie oglądałem się. Doczekałem momentu aż odjechali. I wróciłem do domu. W domu ryczałem. Wiele razy. Nie wstydzę się. Jestem męskim facetem, a męski facet może płakać. Bo męski facet płacze, ale potem bierze do ręki miecz i tarczę - i wraca z tarczą, lub na tarczy.

Taka jest z grubsza różnica między męskim facetem a ciotą ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz