piątek, 9 czerwca 2017

Komplikowanie drobiazgów

Rzadko kiedy się zdarza, że gdy zakładam buty wyjściowe rano, zdejmuje te buty dopiero wieczorem, a nawet formalnie rzecz biorąc następnego dnia, bo już po północy. Tego rodzaju wydarzenia miały miejsce wczoraj, kiedy rano pojechałem do klienta, a potem załatwiałem różnego rodzaju sprawy. W międzyczasie wracałem do domu, ale też nie było sensu, aby się przebierać dlatego, że wyjeżdżałem załatwiać kolejne. Zdarzyło mi się nawet, co rzadko kiedy robię, że kupiłem bilet dobowy, bo to było taniej, niż kupować jednorazowe bilety na kolejne przejazdy.

Miałem trochę spraw do załatwienia i w sumie udało mi się załatwić wszystkie, w tym najważniejszą  pożyczenia pieniędzy na zapłatę czynszu w związku z niespodziewaną likwidacją mojej karty, na którą przelewano wynagrodzenie. Te ostatnie na szczęście po wylocie "w kosmos" wróciło już na ziemię, do firmy, dla której pracuję i będę miał je odesłane ponownie na nowe konto. Można więc powiedzieć, że jestem do przodu nawet finansowo, jednak akurat w samej firmie w tym czasie przez kilka dni nie było pracy dlatego, że w jej systemie miała miejsca awaria i miałem przymusowy urlop od zarabiania. Zatem dla równowagi w czerwcu m,niej zarobię.

A poza tym miały też miejsce pewne "awarie" karty. Na przykład nie mogłem zapłacić kartą rachunku za internet T Mobile dlatego, że ta ich natychmiastowa elektroniczna płatność w systemie T-Mobile nie uwzględnia mojego banku. Nie da się, jak w sieci Play, po prostu zapłacić kartą. Zresztą, kiedy potem próbowałam doładować Play kartą, to też się nie dało zapłacić. tym razem dlatego, bo nie zdefiniowałem telefonu, na który przychodzi kod transakcji. A nie zdefiniowałem, bo nie mogłem karty w systemie internetowym zarejestrować. Błędne koło. W sumie to już drobniejsze problemy i da się je (oczywiście mniej wygodnie) obejść, ale jak widać nadal Pan Bóg ma wobec mnie swoje poczucie humoru, przejawiające się w komplikowaniu mi drobiazgów w czasie, gdy zawsze daje mi pomoc w najważniejszych sprawach.

Oby więc tylko komplikowały mi się drobiazgi :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz