piątek, 30 grudnia 2016

Pozytywny mętlik

A kiedy ode mnie wyjechał, miałem mętlik w głowie, nie wiedziałem co o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony był znacznie starszy od chłopaków, których poznałem do tej pory, chociaż o wiele młodszy ode mnie. Jednak już od pewnego czasu zacząłem dochodzić do wniosku, że idealny byłby dla mnie jednak relatywnie o wiele starszy chłopak (nie lubię słowa "facet") od tych, których do tej pory poznawałem. Dojrzały, ale mający młodzieńczy błysk w oku i młodą duszę - stąd też i określenie "chłopak" jest jak najbardziej merytorycznie na miejscu. Bo "facet" kojarzy się z kimś przesadnie dojrzale wyglądającym. Bez tej młodzieńczej energii, która potrafi zaczarować świat. Ale taki chłopak, to jednocześnie ktoś na kim można polegać, kto wie czego chce, ma życiowe doświadczenia. Ba, nawet w seksie jest już wirtuozem. Wspaniały jak chłopak, dojrzały jak facet ;-)

Nie będę pisał o seksie. To piękny ocean, na który wypłynęliśmy pod pełnymi żaglami. Ale tu nie chodzi o seks. Najbardziej podniecające jest to, że wszystko to, co robimy po prostu przekracza normy zwykłego seksu, to coś zupełnie innego niż seks dla seksu lub dla innych, bliżej niesprecyzowanych hedonistycznych celów. Jest on po prostu tak wspaniały, że nie pamiętam kiedy coś podobnego miałem z kimkolwiek, a być może nie miałem tego dotąd w takiej porywającej emocjonalności z nikim. Ilościowo i jakościowo wykracza poza to, co udawało mi się wykrzesywać z innymi ludźmi do tej pory - bo widocznie nie trafialiśmy wzajemnie na wystarczająco dla siebie odpowiednich.

Jak mi powiedział, gdy o tym rozmawialiśmy przytuleni do siebie, on też miał mętlik w głowie, kiedy się rozstaliśmy, tak samo jak ja. Byliśmy jak pijane dzieci we mgle, ale w tym przypadku wątpliwości i zastanawianie się uważam za pozytywne. Bo to oznacza, że nie podchodzimy do siebie z dziecinną bezkrytycznością. To nie jest poznawanie siebie przez młodocianą dziecinadę. To jest poznawanie się facetów, którzy poważnie zaczynają budować relację i nie boją się analizować także wątpliwości. Dopiero układają w duszy, w sercu i w rozumie bycie razem. Znamy się bowiem dopiero kilka dni. To wszystko bardzo pozytywne, a mam dodatkowo jakieś dziwne uczucie i przekonanie że to wszystko się dobrze i bez problemu ułoży. Dlatego nie boję się różnych refleksji.

Wreszcie poznaję kogoś w sposób, który jest dla nas najlepszy.

Tekst archiwalny - wydarzenia są zdezaktualizowane w dniu publikacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz