czwartek, 15 grudnia 2016

Od nocy do nocy

Przypomniało mi się powiedzenie, na które wpadłem kiedyś jeszcze w czasach szkoły średniej. Otóż zauważyłem wtedy w mojej klasie że w zimie jest tak, że siedzimy w szkole od nocy do nocy. Bo w zimie przychodziliśmy do szkoły gdy było jeszcze ciemno, a kiedy z niej wychodziliśmy - było już ciemno. Podobnie dziś, kiedy nie chodzę do szkoły, siedzę w domu i pracuję - też mogę powiedzieć, że aktywny jestem od nocy do nocy  i wcale nie jest to przyjemne.

Lubię słońce, lubię ciepło, nie lubię ciemności i zimna, które jest charakterystyczne dla zimowych dni, tygodni i miesięcy. Szczególnie umiarkowana temperatura poniżej 20 stopni daje mi się we znaki. Musiałem ubrać się w sposób niewyobrażalny do tej pory - zamiast siedzieć jedynie w samych krótkich spodenkach i podkoszulku z krótkim rękawem, siedzę w spodniach od dresu i swetrze. A przede wszystkim czuję w powietrzu takie niewyobrażalny dotyk chłodu - coś w rodzaju Northrendu i Icecrown Citadel, w której było mroźno i zimno.

Można żartobliwie powiedzieć, że gra w WoW-a też jest zamrożona, ponieważ nie mam kodu do Legionu. Być może dostanę go dopiero za kilka dni, kiedy przyjdzie on do kolegi, który go zamówił. Zatem zmuszony jestem chodzić do starych instancji albo też levelować moją trzecią postać, którą się do tej pory zbytnio nie zajmowałem. Wczoraj poświęciłem wieczorem trzy godziny na granie, dziś pewnie poświęca tyle samo, kiedy zakończę moją pracę. W sumie to jednak dobrze, że teraz nie mam zbyt wiele motywacji do grania, ponieważ do czasu świąt mam ważniejsze finansowe sprawy na głowie, niż radość cieszenia się WoW-em w jego najnowszym dodatku. Uśmiałbym się jednak, gdyby się okazało, że te wszystkie obecne życiowe uszczypliwości mają ex post jakiś wspólny sens.

A w moim życiu już nie raz się tak właśnie zdarzało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz