wtorek, 29 listopada 2016

Śmiechu warte

Dziś napiszę kilka słów na temat śmiesznych filmików oglądanych w internecie i ogólnie humoru dostępnego w sieci. Humor widoczny na przykład w strumieniu na Facebooku można podzielić na trzy kategorie (pod względem formy przekazu) - film, obrazek lub tekst. Tekstem podaje się dowcipy, takie jak na przykład świetny dowcip o szczurach, który niedawno czytałem:

Dwa szczury jedzą taśmę filmową.
- Dobry film - mówi jeden
- Dobry, ale książka była lepsza - odpowiada drugi

To idealny przykład genialnego humoru (w moim rozumieniu) - subtelny, zabawny i nie prostacki. Ja zaś już od dawna przekonałem się, że szczególnie prostactwo humoru mało mi odpowiada. Zdecydowanie wolę humor wysokich lotów, czyli rzadki. Doskonałym przejściem od humoru tekstowego do grafiki są internetowe memy - też bywają świetne (jeśli świetny jest ich tekst, a rzadziej także perfekcyjne dobranie tekstu i zdjęcia). Obrazki śmieszne to bardziej rysunki karykaturalne lub zdjęcia mówiące same za siebie - mało ich w sieci, jeśli oczywiście mówimy o obrazkach wybitnych, a nie tandecie. Większość tak zwanych śmiesznych obrazków jest bowiem mniej lub bardziej banalna. 

A jak to wygląda w przypadku humorystycznych filmików w sieci? Niedawno ktoś mnie poprosił do swego komputera, aby pokazać śmieszny filmik (a ściślej - składankę śmiesznych filmików). I ze zdumieniem przekonałem się, że choć niby były one śmieszne, to ani razu nie zaśmiałem się na głos oglądając je. To uświadomiło mi, jak mało jest naprawdę śmiesznych filmików w sieci. Dlatego, jeśli sam je oglądam, to tylko te polecone przez ludzi, co do których wiem, że mają doskonałe poczucie humoru (niezależnie od wyznawanych poglądów politycznych, choć oczywiście politycznie przeciwnych swojej ideologii dowcipów oni jednak nie publikują). 

No dobra, koniec pisania, pora na pracę - a to na pewno nie jest do śmiechu ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz