wtorek, 5 sierpnia 2014

Król szczurów

21 maja 2014
Do Pawła przyjechał jego kolega i, po pewnym spięciu - postanowił w ramach przeprosin zrobić sałatkę grecką, a ściślej improwizację nawiązującą nieznacznie do greckiej sałatki. Więc kiedy on robił sałatkę ja zbierałem resztki jedzenia i dawałem głodnym szczurom. A potem zjedliśmy sałatkę - była faktycznie pyszna.

Następnego dnia okazało się że facet napisał Pawłowi że czuł się niezręcznie bo wydawało mu się że ja mu ciągle patrzę na ręce w czasie pracy w kuchni, a moje bieganie do szczurów z jedzeniem było dla niego komiczne. Głupi jestem, bo zaślepiony tymi szczurami zupełnie nie zdawałem sobie z tego sprawy. A tutaj mam recenzję mojego postępowania oczami kogoś, kto mnie widzi po raz pierwszy w życiu.

I co widzi? faceta w średnim wieku, który go inwigiluje w kuchni i biega karmić szczury. Prawdziwy król szczurów. Ale to nie musi być dla tej osoby zabawne.A raczej jest wysoce irytujące. I pewnie dla mnie też byłoby irytujące, ale ja nie miałem pojęcia jak to wygląda z zewnątrz. A teraz mam pojęcie. Wygląda to strasznie.

Oj dużo zmian muszę wprowadzić w moim życiu ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz