niedziela, 21 października 2012

Za pieniądze

Złośliwie napisany temat na niedzielę, czyli dzień wolny od pracy. Postanowiliśmy z Rafałem razem zarabiać na niszowych usługach. Związane to jest z komputerami ale nie mogę napisać nic więcej, bo szybko by nam podkradziono klientów. Nikt na to na razie nie wpadł i chcemy się na tym trochę dorobić zanim ktoś to nam ukradnie :-)

Nie chodzi tu jednak o to co to za praca, ale o to, że zaczynamy tas szybko myśleć o zarabianiu. A nie, jak w przypadku poprzednich chłopaków, niemrawo o tym się mówi miesiącami. Tutaj mamy do czynienia z szybką, konkretną akcją. Jest pomysł i jest jego realizacja. Oczywiście rynku, cen i zakresu usług się będziemy dopiero uczyć - ale w tym też jest coś bardzo fajnego, bo robimy coś razem i dla siebie.

I to jest w tym wszystkim najbardziej optymistyczne, a zarazem wynosi związek z Rafałem na znacznie wyższy poziom, niż wszystkie moje dotychczasowe znajomości. Oby tylko była to już ostateczna miłość, a nie kolejna wyższa przymiarka, bo na takie wyższe przymiarki nie mam już siły. W obecnej chwili potrzebuję najbardziej stabilizacji finansowej, aby moc myśleć o miłości. Ale z drugiej strony miłość jest mi potrzebna aby mnie do pracy zmotywować.

Wydawało się to błędnym kołem, niemożliwym do ruszenia, ale właśnie chyba zostało ono pozytywnie przerwane ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz