środa, 28 grudnia 2011

Spragniony intelektualista

Jeśli jesteś kulturalny, starannie wykształcony, taktowny, do bólu samotny, spragniony kontaktu z jedną osobą, spokojny, nieimprezowy, niepijący i niepalący, zamieszkaj ze mną. Nie ważne gdzie – ważne z kim. Interesuje mnie rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa – chyba niczego nie brakuje mi bardziej. Nie potrafię funkcjonować, gdy jestem sam w mieszkaniu, ale nie umiałbym też dzielić tak intymnej przestrzeni z kimś pierwszym lepszym.

Tak napisał o sobie w anonsie na Gejowie intelektualista, w wieku 38 lat. Wszystko bardzo szlachetne i ciekawe, powiedziałbym, że nareszcie ktoś ma jakieś niebanalne oczekiwania wobec partnera. A jak ja bym to napisał? Nie napisałbym o starannym wykształceniu, bo nie zawsze idzie w parze z błyskotliwością. Raczej o szukaniu kogoś, kto okaże się odpowiedni do zarówno długich rozmów, jak i prostego bycia razem. Interesuje mnie także rozmowa, ale nie tylko. Po prostu bycie z kimś, które - pod każdym względem - pokazuje, że to właściwa osoba...

Dlaczego więc nie odpisałem na anons tego Miłośnika Rozumu? Przyhamowało mnie jego zdjęcie. Nie chodzi nawet o to, że robione w lustrze z komórki (widocznej w ręce). Każdy orze jak może. Ale nie każdy ma w drugiej ręce gołego kutasa, którym się bawi. Jakoś mi ta "rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa" nie wygląda na wymianę myśli. Co najwyżej wymianę płynów - o mlecznej, lepkiej konsystencji. A przesiadywanie razem - wydaje się siadaniem, owszem, na czymś ... wypukłym. Zaś rytm rozmowy kojarzy się z rytmem w przód i w tył lub w górę i dół.

Anons anonsem, ale zdjęcie od treści ogłoszenia troszeczkę się różni ;-)

4 komentarze:

  1. Ha! Właśnie to chyba rozczarowuje najbardziej! Ładny tekst na profilu, podobne zainteresowania, człowiek na 1. rzut oka nawet ciekawy, lecz czar pryska, gdy podaje hasło do zdjęć lub na 1. spotkaniu proponuje seks w samochodzie...
    Po co ta hipokryzja i obłuda? Wolałbym żeby ktos taki napisał wprost, że potrzebuje ostrego rżnięcia niż udawać miłego, kulturalnego i opiekućzego...
    Żałosne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo może to zły drwal był ;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety setki jest takich profili... Niby ktoś szuka partnera na dobre i na złe, rozmowy, zrozumienia, a jak patrzę na zdjęcia to oczywiście same genitalia ...:/
    Gdzie sens , gdzie logika??
    już nie raz się tak przejechałem, że chłopak na pierwszy rzut oka wydawał się inteligentny a jak przychodzi co do czego to od razu widać że chodzi tylko o sex ://

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy się przejechał nie raz, ale są metody weryfikacji czyichś zamiarów. Choćby śledzenie czy nie plącze się w zeznaniach, czy nie ma jakiś detali wskazujących, że ma inne zamiary niż te, o których głośno gada.

    Są też liczni bajkopisarze, którzy może szukają związku, ale tylko w gębie, bo w realu nie mają woli politycznej do spotkania się i działania. Takie jest życie i trzeba umieć odsiewać te plewy, a wtedy może jedno ziarenko zostanie w dłoni ;-)

    OdpowiedzUsuń