piątek, 25 listopada 2011

Koniec Buzza

I kolejny artykuł z serii końców, tym razem koniec nie przeze mnie zdecydowany. Google usuwa usługę Buzz - czyli coś w rodzaju messengera, dzięki któremu można było rozsyłać informacje na przykład o nowościach na blogu. Pierwsze symptomy usunięcia Buzza zauważyłem już w dniu 15 września, kiedy stwierdziłem, że na pasku przycisków udostępniania, znajdujących się pod każdą notką na blogu, zabrakło przycisku Buzza, który tam był niedawno. Wykorzystywałem go do "buzzowania" informacji o napisanej na blogu notce do Google+. Tam, na moim koncie w Google+, w zakładce Buzz można było te zajawki podglądać. A jeśli ktoś został subskrybentem, to otrzymywał powiadomienia na swój mail.

Po mniej więcej miesiącu dowiedzieliśmy się, że Google w ciągu najbliższych tygodni wyłączy Buzza. Oczywiście to co już nabuzowane można będzie nadal historycznie oglądać. Można to też będzie zaimportować. Ale buzować już się nie da. Dlatego po otrzymaniu tej informacji osunąłem z bloga skrypt, który pozwalał mi na (mniej poręczne) wrzucanie kolejnych postów z bloga do Buzza. Skoro Buzz i tak zniknie, to buzowanie kolejnych artykułów nie ma już sensu.

Na razie zostaje więc propagacja przez wysyłanie na tablicę Facebooka, do Twittera. No i można będzie bezpośrednio publikować zajawki z bloga na Google+. Zapewne zamiast Buzza Google zaimplementuje powiązanie blogów z Google+. Byłoby  to bardzo przydatne, bo wtedy komentarze pisane na blogu lub G+ byłyby wzajemnie widoczne. 

Spoczywaj w pokoju, Buzzie ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz