piątek, 30 września 2011

Mądre przemyślenia...

Napisałem kiedyś na Fellow mail do jednego chłopaka z Warszawy. Skomentowałem życzliwie jego profil, czyli to co napisał o szukaniu ludzi na Fellow. Przy okazji, ponieważ u mnie była burza, zapytałem czy u niego też jest.

W odpowiedzi napisał do mnie dwa zdania: Mądre przemyślenia. U mnie też burza. I pozdrowił mnie, nawet bez imienia czy nicka. Ewidentny znak końca korespondencji.

Zabawne jest, że mamy dysproporcję około pięciu linijek listu jaki napisałem, i niecałej linijki odpowiedzi. Widywałem większe dysproporcje, także w swoim wykonaniu jako osoby odmawiającej. Nie dziwi mnie więc takie podejście.

Dziwi mnie, i trochę bawi, odmowa ujęta w formie pochwały. Na przykład pochwalenie tego, co napisałem w mailu, komentarzu, albo pochwalenie całego profilu. Ale to pochwalenie jest tak napisane, że czujemy odmowę. Można trochę na siłę dalej korespondować, ale ta odmowa się nie zmieni - a może przybrać bardziej zdecydowane formy: zaprzestania korespondencji lub odmowy wprost.

To, że ktoś chwali i odmawia, boli trochę bardziej niż sytuacja, gdy ktoś pogardza mną. Ciachowata piękność, która nie raczy odpisać na maila, to norma. Nikogo to nie dziwi i nie martwi. Z góry wiadomo, że bezpieczniej założyć, iż takie ciacho nawet na mnie nie spojrzy. Co najwyżej się miło zdziwię. Ale odmowa w formie, bądź co bądź, życzliwej - boli najbardziej. Może dlatego, że taka forma odmowy sugeruje, że właśnie straciłem okazję poznania naprawdę wartościowej osoby.

Jest też lepsza strona medalu - przynajmniej nie wszystkie odmowy są brutalne i pogardliwe. A więc skończę dzisiejszy temat tym optymistycznym akcentem ;-)

2 komentarze:

  1. http://www.youtube.com/watch?v=L25DEY4IEgM&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  2. Bezwartościowy link :-) Do każdego tematu można dobrać sobie piosenkę z YouTube. I co z tego wynika? Nic ;-)

    OdpowiedzUsuń