niedziela, 10 grudnia 2017

Uroki projekcji

Ostatnio pisałem dużo o technicznych kwestiach komunikacji w systemie Android i Windows, a dzisiaj napiszę o bynajmniej nie technicznym lecz bardziej psychologicznym aspekcie komunikacji. Ponieważ jest to blog gejowski, więc tego rodzaju post będzie z pewnością znacznie ciekawszy niż wczorajsza recenzja nawet najpiękniej nazwanego i najwygodniejszego multikomunikatora do Windows. Otrzymałem bowiem w odpowiedzi na mój anons na jednym z internetowych portali następujący mail od jednego z wielbicieli. Podaje go w oryginalnej pisowni dlatego, że jest ona istotna.

szukasz od miesecy i okazuje sie trudno znallezc mlodeg o z pelnym zbiornikiem spermy!!!!!!!!!!!!!! 

Co można by technicznie powiedzieć o tym mailu? Jest szalenie niechlujny i zdecydowanie przesadnie emocjonalny. O jego niechlujstwie świadczy brak zaczęcia go dużą literą, brak polskich liter i literówki jako takie. Przesadna emocjonalność wyrażona jest ogromną liczbą wykrzykników na końcu. Również treść maila jest strasznie emocjonalna - zawiera bowiem wyraz zamierzonego napięcia. Z jednej strony mamy poszukiwanie od miesięcy (a więc symbol beznadziejności), a z drugiej strony pragnienie znalezienia młodego z pełnym zbiornikiem spermy (a to już nie jest zwykły młody, ale młody z pełnym zbiornikiem spermy - dramatyczna różnica). Innymi słowy, mam przejebane, bo szukam od miesięcy i nie mogę znaleźć młodego z pełnym zbiornikiem spermy.

Być może do końca przejebane nie miałem, bo bardzo szybko odpisałem na swój typowy sposób. Napisałem mu tak: "Fascynuje mnie zawsze jak ludzie swoje własne projekcje potrzeb przypisują innym :)". Oczywiście było to rzucanie pereł przed wieprze i daremny trud - mail podany przez mojego "wielbiciela" był fikcyjny i jako całą odpowiedź dostałem wiadomość od demona pocztowego o niemożności dostarczenia maila. Dlatego tym bardziej chciałem podzielić się tą ciekawostką na moim blogu. Faktycznie, ewidentnie tu widać pewną projekcję własnych problemów przypisywaną komuś innemu. Ktoś krytykujący mnie w sposób racjonalny, i nie mieszający własnych projekcji do krytyki mojego sposobu poszukiwania chłopaka, nie pisałby maila z takim niechlujstwem, pośpiechem i emocjonalnością.

Doceniam jednak ten jego trud, bo gdyby napisał racjonalny mail do mnie, to nie byłoby o czym napisać na blogu :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz